AZS uciekł spod topora i wygrał we Wrześni w tie-breaku

28.01.2018

AZS uciekł spod topora i wygrał we Wrześni w tie-breaku

Częstochowski AZS po dramatycznym spotkaniu pokonał w niedzielę, 28 stycznia na wyjeździe 3:2 Krispol Września.

To był zupełnie inny mecz od spotkania obu drużyn w pierwszej rundzie. Wówczas akademicy bez większych problemów pokonali Krispol przed własną publicznością. Do rewanżu rywale przystąpili mocno zmotywowani i przysporzyli częstochowianom wiele problemów.

Już na początku pierwszego seta odskoczyli na cztery punkty (5:1). AZS wzmocnił swoją zagrywkę i szybko doprowadził do remisu (5:5). W drugiej części inauguracyjnej odsłony znów do głosu doszli gospodarze. Podopieczni Mariana Kardasa prowadzili 16:12. Częstochowianie mieli problemy z przyjęciem i skutecznym atakiem. Drużyna z Wielkopolski utrzymywała kilkupunktową przewagę. Co prawda w końcówce gości poderwał do ataku Bartosz Krzysiek, ale nie odmieniło to już losów tego seta.

Początek drugiej partii należał do akademików, którzy prowadzili 6:1. Siatkarze Krzysztofa Stelmacha grali skutecznie na siatce oraz punktowali w kontratakach. Przy stanie 10:5 częstochowianie popełnili kilka błędów własnych i ich przewaga stopniała do jednego punktu (11:10). Druga część seta należała do gospodarzy. Najpierw doprowadzili do remisu 15:15, a chwilę później już prowadzili. W decydującej fazie seta Krispol wzmocnił swoją zagrywkę i miał już cztery punkty przewagi (21:17). Częstochowianie nie byli w stanie już nic zrobić i znaleźli się w bardzo trudniej sytuacji.

Trzecią odsłonę podobnie jak poprzednią rozpoczęli od wysokiego prowadzenia (7:2). Sporo ożywienia w grę akademików wniósł Sławomir Bush, ważne punkty zdobył Moustapha M’Baye.  Po trzech asach serwisowych Bartosza Krzyśka częstochowianie prowadzili 20:12. Ten sam zawodnik popisał się punktowym blokiem i przyjezdni wciąż pozostawali w grze o zwycięstwo.

W czwartym secie walka rozgorzała na dobre. Przez dłuższy czas dwupunktowe prowadzenie utrzymywali gospodarze. Przy stanie 21:19 asem serwisowym popisał się  Busch i AZS tracił już tylko jedno “oczko”. W końcówce po punktowym bloku w komfortowej sytuacji znalazł się Krispol, który miał trzy punkty przewagi (23:20). Koleje akcje padły łupem częstochowian i znów był remis. Pierwsi piłki setowe mieli siatkarze z Wrześni, ale to jednak akademicy wykorzystali swoją szansę i doprowadzili do tie-breaka.

Decydującą odsłonę lepiej rozpoczęli gospodarze (3:0). Dzięki Bartoszowi Krzyśkowi przyjezdni zmniejszyli stratę do jednego punktu (5:4). Po asie serwisowym Buscha był remis (5:5). Od tego momentu obie drużyny grały punkt za punkt. Po udanym bloku M’Baye goście prowadzili 10:9 i to oni byli bliżej zwycięstwa. Ostatecznie po nerwowej końcówce rozgrywanej na przewagi odnieśli swoje dziesiąte z rzędu zwycięstwo w I lidze.

APP Krispol Września – AZS Częstochowa 2:3
(25:21, 25:19, 15:25, 24:26, 16:18)

Krispol: Maćkowiak, Antosik, Dobosz, Kaźmierczak, Napiórkowski, Wroniecki (libero) oraz Pachocki, Troczyński, Narowski i Pasiński
AZS: Bućko, Stolc,M’Baye. Szaniawski, Krzysiek, Szczurek, Koziura (libero) oraz Busch, Magnuszewski i Macheta (libero)

  • KR
Najnowsze artykuły