Realne rozwiązanie czy półśrodek?

21.10.2017

Realne rozwiązanie czy półśrodek?

Dwukrotne podniesienie minimum dochodowego umożliwiającego wnioskowanie o wsparcie, zwiększenie możliwego comiesięcznego wsparcia do 2 tys. zł, wydłużenie okresu wsparcia – między innymi takie zmiany przewiduje prezydencki projekt nowelizacji ustawy o wsparciu kredytobiorców znajdujących się w trudnej sytuacji finansowej. Już zajął się nim sejm.

Konieczność zmian

Dlaczego prezydent postanowił wystąpić z nowelizacją ustawy o wsparciu kredytobiorców z 2015 roku? – Od początku funkcjonowania powołanego na podstawie tamtej ustawy Funduszu Wsparcia zauważalne były trudności w efektywnym wykorzystaniu środków w nim zgromadzonych – twierdził Paweł Mucha, zastępca szefa kancelarii prezydenta. – Pomimo, że w funduszu zgromadzono środki w wysokości 600 mln zł ich wykorzystanie na koniec roku 2016 wyniosło ok. 2 proc. – zwrócił uwagę. Na  postawie tamtej ustawy, w 2016 roku zawarto zaledwie kilkaset umów. Zdaniem wiceszefa kancelarii dzieje się tak dlatego, że w pierwotnej ustawie ustalono zbyt restrykcyjne wymogi, jakie stawia się osobom starającym się o wsparcie. Z tego też powodu projekt nowelizacji ustawy przewiduje modyfikację kryteriów przyznania wsparcia.

Minimum dochodowe, umorzenie zobowiązań

W projekcie jest mowa o dwukrotnym podniesieniu minimum dochodowego umożliwiającego wnioskowanie o wsparcie. Zwiększona też zostanie wysokość możliwego comiesięcznego wsparcia z 1,5 tys. do 2 tys. złotych, wydłużony okres możliwego wsparcia z 18 do 36 miesięcy oraz wydłużony okres bezprocentowej spłaty otrzymanego z Funduszu wsparcia z 8 do 12 lat. W sumie można będzie uzyskać 72 tys. zł.

Możliwe będzie też umorzenie części zobowiązań z tytułu wsparcia, szczególnie w sytuacji regularnego spłacania rat. Zwracać pożyczkę trzeba będzie po dwóch latach, a umorzenie można będzie uzyskać w razie wpłacenia 100 rat terminowych.

Projekt likwiduje dotychczasowe ograniczenie zakładające, że wsparcia nie mogą otrzymać ci, którzy wynajmują mieszkanie. Zgodnie z projektem prezydenta ci, którzy wynajęli swoje większe mieszkanie – a mieszkają w mniejszym – by spłacać kredyt, będą mogli otrzymać wsparcie.

Dokument wprowadza także procedurę odwoławczą w przypadku negatywnego rozpatrzenia wniosku o wsparcie przez bank-kredytodawcę. W takiej sytuacji będzie można odwołać się do Rady Funduszu  z prośbą o ponowną weryfikację wniosku. Jeśli rada przyzna rację kredytobiorcy, bank będzie musiał udzielić wsparcia z własnych środków.

W noweli znalazł się też przepis, że rozpatrując wnioski klientów, banki nie będą mogły żądać innych oświadczeń i dokumentów ponad te oznaczone w ustawie.

Projekt wprowadza również inne narzędzie wspierania kredytobiorców, tj. możliwość otrzymania jednorazowej pożyczki na spłatę zobowiązania w przypadku sprzedaży nieruchomości, jeśli jej wartość jest niższa niż wartość kredytu. Wysokość pożyczki może wynieść aż 72 tys. złotych, natomiast zasady spłaty będą analogiczne do tych, które obowiązują przy wsparciu w spłacaniu rat.

Fundusz Restrukturyzacyjny

Warto zaznaczyć, że prezydent przewiduje, że Fundusz Wspierający będzie funkcjonował bezterminowo. Pieniądze z niego mają służyć wszystkim kredytobiorcom, zarówno złotowym, jak i walutowym. Z myślą o tych ostatnich (ale nie tylko frankowych, ale też posiadających kredyty we wszystkich obcych walutach) projekt wprowadza inny fundusz – Fundusz Restrukturyzacyjny. Utworzony zostanie on z wpłacanych kwartalnie składek banków, uzależnionych od wielkości ich własnych portfeli kredytów denominowanych i indeksowanych (maksymalnie 0,5 proc. wartości bilansowej portfela kredytów).

Banki, które zdecydują się restrukturyzować, czyli “odwalutowywać” kredyty odnoszone do walut obcych będą mogły liczyć na zwrot różnic bilansowych między wartością kredytów przed i po restrukturyzacji. Ponadto banki prowadzące “zdecydowane działania restrukturyzacyjne” mają być promowane “łącznie z możliwością przejęcia niewykorzystanych przez inne banki środków z Funduszu Restrukturyzacyjnego”. Ponadto banki, które zdecydują się „przewalutować” kredyty będą mogły liczyć na zwrot różnic bilansowych.

Sejm rozpatrzył w pierwszym czytaniu przedstawiony przez prezydenta projekt.

To nie jest rozwiązanie?

Związek Banków Polskich patrzy przychylnym okiem na złagodzenie kryteriów dostępu do pomocy dla klientów w trudnej sytuacji finansowej, ale nie jest do końca przekonany do utworzenia dodatkowego Funduszu Restrukturyzacyjnego. ZBP boi się, że celem tej regulacji może być doprowadzenie do masowej konwersji kredytów walutowych na złote. To, zdaniem związku, mogłoby z kolei być wyjątkowo kosztowne dla całego sektora i zagrozić zdolności banków do finansowania gospodarki. Projekt nie przypadł też do gustu Platformie Obywatelskiej, która zwraca uwagę na fakt, że ze wsparcia nie będą mogli korzystać wszyscy zadłużeni we frankach, tylko ci w gorszej sytuacji finansowej. I tutaj pojawia się argument o obietnicach wyborczych Andrzeja Dudy, z których wynikało, że na pomoc mogą liczyć wszyscy frankowicze, bez wyjątków. Opozycja krytykuje też, że w nowelizacji nie znalazł się punkt o przewalutowaniu kredytów frankowych na złote. Żaden z klubów w Sejmie nie wnioskował jednak o odrzucenie w pierwszym czytaniu prezydenckiego projektu.

  • kg
Najnowsze artykuły