Castingowa rzeczywistość bez tajemnic

13.05.2019

Castingowa rzeczywistość bez tajemnic

– Kontrowersyjny, śmieszny, ale i wzruszający – tak o spektaklu „Job” mówią jego twórcy, założyciele zakopiańskiego Teatru Rozrywki Symaszkowa. Wkrótce będziemy mieć okazję obejrzeć go również w naszym mieście – częstochowską premierę zaplanowano na niedzielę, 19 maja. Aktorzy wystąpią w klubie Stacherczak. Spektakl dedykowany jest wyłącznie osobom dorosłym.

19 maja w klubie Stacherczak czeka nas magiczny wieczór z muzyką na żywo w tle. – „Job” jest realizowany w konwencji, której zadaniem jest rozbudzenie wyobraźni odbiorców. Spektakl bez wątpienia jest kontrowersyjny, ale zarazem wytrawny i wysmakowany. Nie przekraczamy granic – zapewnia Stanisław Rzankowski, scenarzysta i współtwórca Teatru Rozrywki Symaszkowa. Za sprawą głównej bohaterki – 28-letniej Kaśki, która marzy o byciu profesjonalną aktorką – wkraczamy w świat artystyczny, który niejednokrotnie okazuje się bardzo brutalny. Dowiadujemy się, jak wygląda rzeczywistość castingowa i co dzieje się poza kulisami. – Tworzymy teatr, aby przekazywał jakieś wartości. Ten spektakl również powstał z konkretnego powodu – mówi Hanna Zbyryt, aktorka i współtwórczyni Teatru Rozrywki Symaszkowa, która w ubiegłym roku dołączyła do częstochowskiego zespołu teatralnego. Obecnie możemy oglądać ją między innymi w tytułowej roli w spektaklu Magdaleny Piekorz, ” Czyż nie dobija się koni “. – Temat jest mi bardzo bliski. Czułam wewnętrzną potrzebę przedstawienia świata, którego nie znamy z telewizji i gazet. Być może w ten sposób chciałam pokazać, że ten świat artystyczny trochę mnie zawiódł, że boli mnie to, jak łatwo zapomnieliśmy o ludziach wielkich, artystach z prawdziwego zdarzenia? W efekcie z różnych, autentycznych historii powstał spektakl, który z pewnością daje do myślenia, w którym można się pośmiać, wzruszyć, zezłościć… – uchyla rąbka tajemnicy.

Spektakl będzie można zobaczyć na deskach sceny w klubie Stacherczak. – Tamtejsza scena jest bardzo specyficzna i idealne wpisuje się w klimat naszego spektaklu. Warunki są zbliżone do tych, które mamy w Zakopanem. Widzowie wręcz mają wrażenie, że siedzą na scenie i dzięki temu mogą brać czynny udział w spektaklu. Są więc jego częścią. Dzięki temu automatycznie wywiązują się jakieś rozmowy i niwelowana jest bariera z dużych teatrów, gdzie publiczność jest ewidentnie odseparowana od aktorów. Chcieliśmy stworzyć taki klimat, aby widzowie poczuli się, jak początkujący aktorzy, którzy przychodzą na casting i siedzą czekając na swoją szansę i rolę… – wyjaśnia Stanisław Rzankowski.

Siłą Teatru Rozrywki Symaszkowa jest fakt, że każdy spektakl to połączenie różnych form artystycznych. Nie mamy wyłącznie teatru słowa. Dochodzi bowiem jeszcze ruch, animacja i… muzyka na żywo. Nie inaczej będzie w przypadku „Joba”. Krakowscy muzycy, Wojciech Wachułka i Bartek Szczepański, za sprawą magicznych dźwięków zabiorą nas w zakulisowy, wręcz obcy, świat. – Mamy też dodatkowe niespodzianki, ale będziemy nic zdradzać. Trzeba przyjść i przekonać się samemu – dodaje ze śmiechem Stanisław Rzankowski.

Bilety na spektakl można nabyć w pubie Stacherczak oraz za pośrednictwem strony www.kupbilecik.pl

  • Katarzyna Gwara
Najnowsze artykuły