30.06.2018
Dożywotnie tablice rejestracyjne?
Poseł niezrzeszony Piotr Marzec – znany bardziej jako Liroy – wystosował do Sejmu interpelację dotyczącą sposobu wydawania tablic rejestracyjnych. Proponuje on, aby raz przyznane samochodowi „blachy” pozostawały z nim aż do zezłomowania.
W myśl obecnych przepisów każda zmiana właściciela pojazdu wymaga nie tylko zmiany dokumentów, ale także tablic rejestracyjnych. Wyjątkiem jest ponowna rejestracja pojazdu przez nabywcę w tym samym powiecie. Wtedy można pozostawić dotychczasowe tablice. Wymiana „blach” wiąże się oczywiście z kosztami – musimy bowiem zapłacić 80 zł za samochód i 40 zł za motocykl. Poseł Piotr Marzec chce by obecnie działające przepisy zostały zmienione tak, by nie było już konieczności zmian numerów rejestracyjnych przy zmianach właścicielskich. – W ostatnim czasie do moich biur poselskich w Kielcach oraz w Warszawie licznie zgłaszają się mieszkańcy, którzy mają problem z rejestracją zakupionych pojazdów. Skarżą się oni na duże kolejki w wydziałach komunikacyjnych. Wielogodzinne oczekiwanie na załatwienie sprawy, konieczność kilku wizyt w urzędzie, brak możliwości załatwienia rejestracji pojazdu przez internet, zmusza Obywateli do wykorzystywania na ten cel urlopów wypoczynkowych – czytamy w interpelacji. Liroy proponuje więc, by przyznawać tablice „dożywotnio”. Numer rejestracyjny byłby nadawany pojazdowi w momencie pierwszej rejestracji po zakupie w salonie czy sprowadzeniu z zagranicy. Potem każdy kolejny właściciel używałby tej samej rejestracji. Interpelacja poselska jest dość kontrowersyjnym pomysłem, ponieważ jedne numery rejestracyjne przypisane do konkretnego auta mogą utrudniać weryfikację właściciela (np. trudno będzie określić miejsce zameldowania właściciela). Niezadowolenie może wywoływać zwłaszcza u producentów tablic, a także… urzędników, dla których podatek od wymiany to bardzo całkiem niezły interes.