Działał pod osłoną nocy…

22.05.2020

Działał pod osłoną nocy…

Do dziesięciu lat więzienia grozi mężczyźnie, który… kradł akumulatory zasilające sygnalizatory świetlne przy budowie dróg w powiecie myszkowskim. Jego działalność powodowała znaczne utrudnienia w ruchu pojazdów na odcinkach budowanych dróg. Sprawca wpadł w ręce stróżów prawa na gorącym uczynku. 54-letni mieszkaniec Żarek usłyszał już zarzuty i przyznał się do winy. Tłumaczył się trudną sytuacją finansową. Prokurator zastosował wobec podejrzanego policyjny dozór.

Myszkowscy policjanci od pewnego czasu pracowali nad sprawą kradzieży akumulatorów zasilających sygnalizatory świetlne, które znajdowały się przy budowie dróg w powiecie myszkowskim.  Złodziej działał pod osłoną nocy. Do pierwszych kradzieży doszło pod koniec kwietnia. Akumulatory zginęły między innymi przy ul. Zawierckiej w Myszkowie, Lgocie Nadwarcie, w Poraju oraz na terenie powiatu zawierciańskiego. Jego działalność powodowała znaczne utrudnienia w ruchu pojazdów na odcinkach budowanych dróg. Kolejnym punktem złodzieja miała być ulica 3 Maja w Poraju. Tu sprawca pojawił się w nocy z poniedziałku na wtorek. Był przygotowany do “skoku” – miał specjalne narzędzia, którymi rozciął skrzynkę z akumulatorem oraz samochód do ucieczki. Co ciekawe okazało się, że… samochód nie był dopuszczony do ruchu i nie miał obowiązkowego ubezpieczenia. Sam złodziej na dodatek był pijany – miał ponad promil w wydychanym powietrzu. Na widok policyjnego patrolu próbował uciekać do lasu, ale po krótkim pościgu został zatrzymany. Od razu trafił do policyjnego aresztu.

Śledczy zabezpieczyli w jego fiacie dwa akumulatory, które pochodziły z wcześniejszej kradzieży. W sumie w jego mieszkaniu i w miejscu gdzie upłynniał swoje łupy zabezpieczono 12 sztuk akumulatorów. Zgromadzony materiał dowodowy pozwolił na przedstawienie 54-letniemu mieszkańcowi Żarek zarzutów związanych z kradzieżami z włamaniem, jak również jazdą “na podwójnym gazie”. Okazało się jeszcze, że mężczyzna nie ma prawa jazdy – stracił je na początku roku właśnie za prowadzenie po pijanemu. Mężczyzna tłumaczył swoje działania trudną sytuacją finansową. Wstępnie straty oszacowano na około 7 tys tys. złotych. Wobec sprawcy prokurator zastosował środek zapobiegawczy w postaci policyjnego dozoru. Grozi mu do 10 lat więzienia.

  • kg
Najnowsze artykuły