Ekstraklasa piłkarska – remis lidera w Mielcu, piątek bez goli

11.02.2023

Ekstraklasa piłkarska – remis lidera w Mielcu, piątek bez goli

W piątkowych meczach 20. kolejki piłkarskiej ekstraklasy nie padły bramki. Lider Raków Częstochowa zremisował w Mielcu ze Stalą, a Lechia u siebie z Widzewem Łódź, dla którego to już trzeci remis w 2023 roku. Spotkanie w Gdańsku oglądał selekcjoner reprezentacji Polski Fernando Santos.

Początek 20. serii gier wyglądał tak jak w przypadku 18. kolejki (z końca stycznia), pierwszej w 2023 roku. Wówczas w obu piątkowych meczach nie padły bramki i identycznie było tym razem.

 

W spotkaniu w Mielcu Raków miał przewagę, ale nic z tego nie wyszło. Wprawdzie w 67. minucie Ivi Lopez tak wykonał rzut wolny, że piłka wpadła do bramki, ale sędzia po weryfikacji wideo nie uznał gola. Na spalonym był bowiem grecki obrońca gości Stratos Svarnas, który swoim ruchem (choć nie dotknął piłki) nieco zmylił bramkarza Stali. W pierwszej połowie po interwencji VAR anulowano natomiast bramkę dla gospodarzy.

 

Ekipa Marka Papszuna ma 46 punktów i osiem wyprzedza wicelidera Legię. Warszawski zespół może w niedzielę zmniejszyć tę stratę, gdy o 17.30 podejmie na Łazienkowskiej Cracovię.

 

Stal, która nie zdobyła jeszcze żadnej bramki w 2023 roku, zajmuje obecnie szóste miejsce – 29 punktów.

 

Bez wygranej tej zimy pozostaje Widzew, który był rewelacją rundy jesiennej. Beniaminek z Łodzi zremisował trzeci kolejny mecz, tym razem w Gdańsku z Lechią. Goście od początku ruszyli do ataków, stworzyli okazje (Lechia też miała swoje szanse), zwłaszcza w pierwszej połowie, ale znów zawiodła skuteczność.

 

W doliczonym czasie gry Widzew mógł w końcu strzelić gola, lecz Bartłomiej Pawłowski w dogodnej sytuacji przegrał pojedynek z bramkarzem Dusanem Kuciakiem.

 

Na trybunach pojawiło się niespełna 9,5 tys. widzów, z których około jedną czwartą stanowili ubrani na czerwono fani Widzewa. Łodzianie w tabeli zajmują czwarte miejsce (32), a Lechia jest dwunasta (22).

 

Mecz w Gdańsku, zgodnie z zapowiedziami, oglądał Fernando Santos. Przyjazd Portugalczyka łączył się też z inną kwestią. Tamtejszy stadion, w razie dalszego zamknięcia dla imprez masowych PGE Narodowego w Warszawie, może być areną spotkania Polski z Albanią w eliminacjach Euro 2024.

 

Była więc okazja do zobaczenia obiektów w Trójmieście (również treningowych) i bazy hotelowej. Decyzja, kto będzie gospodarzem zaplanowanego na 27 marca meczu, powinna zapaść na początku przyszłego tygodnia.

 

W sobotę Santos obejrzy z trybun rywalizację Wisły Płock z Lechem Poznań, a w niedzielę wspomniane spotkanie Legii z Cracovią. (PAP)

 

bia/ co/

  • Fot. PAP/Darek Delmanowicz
Najnowsze artykuły