Eltrox Włókniarz Częstochowa przegrywa z Motorem Lublin

12.07.2020

Eltrox Włókniarz Częstochowa przegrywa z Motorem Lublin

To było wyrównane spotkanie, którego rozstrzygnięcie nastąpiło dopiero w ostatnim biegu. Motor Lublin pokonał Eltrox Włókniarz Częstochowa 47:43 na Arenie zielona-energia.com. Najlepiej punktującym zawodnikiem w drużynie Biało-Zielonych był Leon Madsen. Po stronie gości najwięcej punktów zdobył Matej Zagar.

 – Każde spotkanie w PGE Ekstralidze jest ciężkie. Motor Lublin to bardzo dobra drużyna, silna na wyjazdach. Dzisiaj brakowało nam Jakuba Miśkowiaka, część zawodników miała gorszy dzień. Przegrywamy jako drużyna, musimy teraz wrócić do tego, co prezentowaliśmy na początku sezonu. Teraz przed nami mecz w Rybniku, oni potrzebują punktów, więc to nie będzie łatwy mecz. Musimy być skupieni i postarać się wygrać. Kolejny pojedynek na naszym domowym torze to mecz z bardzo silną Unią Leszno. Mam nadzieję, że Jakub Miśkowiak będzie u nas już jechał, pozostali zawodnicy zapunktują i powalczymy z nimi. Sezon jest długi i nie ma sensu robić z dzisiejszej przegranej końca świata. Źle się stało, że przegraliśmy, ale teraz trzeba pozbierać się i walczyć dalej. Jeżeli chodzi o SEC, jestem liderem, cieszę się, skupiam się na kolejnych rundach. Teraz będę starał się jechać jak najlepiej, tym bardziej, że pozostali zawodnicy będą chcieli mnie wyprzedzić w klasyfikacji generalnej – powiedział po spotkaniu kapitan Biało-Zielonych Leon Madsen. Świetne przygotowanie Motoru potwierdził również junior Włókniarza – Mateusz Świdnicki, mówiąc: – Wszyscy jesteśmy tylko ludźmi, a Motor Lublin to naprawdę mocny zespól, który nie przyjechał do Częstochowy, żeby przegrać. Wiadomo, że bardzo ważny w żużlu jest sprzęt, jeśli z nim nie trafisz, to możesz przegrać. Być może to dziwnie zabrzmi, ale takie mecze jak dzisiaj, są bardzo potrzebne, bo trzeba z nich wyciągnąć wnioski. Po słabszym meczu z Wrocławiem i Gorzowem udało mi się zrehabilitować. Szkoda biegu z Matejem Zagarem. Czułem go cały czas z tyłu, przez cztery okrążenia się broniłem, ale wyszedł u mnie brak doświadczenia i przegrałem. Tor jest równy zawsze dla wszystkich, ten, kto go lepiej i szybciej odczyta, ten wygra. Teraz trzeba się odpowiednio przygotować do piątkowego meczu z Rybnikiem, który na pewno nie będzie łatwy, ale liczę, że wyciągniemy wnioski i będziemy cieszyć się ze zwycięstwa. Jeżeli rozpoczną się zawody młodzieżowe, to będę chciał w nich jechać, ale nic na siłę. Jeżeli będę zmęczony, to będę mógł być zastąpiony przez innych kolegów. Cieszę się jednak, że będzie coraz więcej jazdy, szczególnie na innych torach, to dla mnie super sprawa, bo mogę zebrać cenne doświadczenie.

fot. Kamil Woldański, PGE Ekstraliga

 

 

fot. własne

  • pn
Najnowsze artykuły