Hulajnoga elektryczna jak rower

15.06.2019

Hulajnoga elektryczna jak rower

Hulajnogą elektryczną będziemy się poruszać na takich samych zasadach, na jakich poruszamy się rowerem. Do tej pory stan prawny tych środków transportu pozostaje nieuregulowany, co zdaniem Ministra Infrastruktury stwarza zagrożenie dla pieszych.

Ministerstwo zapowiada nowe przepisy dotyczące urządzeń transportu osobistego (uto) – takie określenie m.in. hulajnóg elektrycznych będzie funkcjonować w prawie. – Zależy nam na tym, aby poziom bezpieczeństwa na polskich drogach i chodnikach był jak najwyższy. Dzisiaj stan prawny hulajnóg elektrycznych jest nieuregulowany. To stwarza zagrożenie dla pieszych. Musimy podjąć to wyzwanie. Dzisiaj, zgodnie z obietnicą, prezentujemy nasze propozycje – powiedział minister Andrzej Adamczyk. Z kolei wiceminister Rafał Weber dodał, że nowe technologie stawiają nowe wyzwania. -Chcemy, aby prawo nadążało za zmieniającym się światem. Dlatego nowe przepisy określają ramy, w ramach których mogą funkcjonować nie tylko hulajnogi elektryczne, ale i wszystkie urządzenia transportu osobistego, które już się pojawiły i które w przyszłości mogą się pojawić – wyjaśnił.

Ministerstwo Infrastruktury zaproponowało, aby została wprowadzona definicja „urządzenia transportu osobistego”, które ma oznaczać „urządzenie konstrukcyjnie przeznaczone do poruszania się wyłącznie przez kierującego znajdującego się na tym urządzeniu, o szerokości nieprzekraczającej w ruchu 0,9 m, długości nieprzekraczającej 1,25 m, masie własnej nieprzekraczającej 20 kg, wyposażone w napęd elektryczny, którego konstrukcja ogranicza prędkość jazdy do 25 km/h”. Ponadto do definicji roweru ma zostać dodane zdanie „określenie to obejmuje również urządzenie transportu osobistego”, co w konsekwencji ma sprawić, że wszystkie te prawa i obowiązki, które obecnie obowiązują rowerzystów, będą miały zastosowanie także wśród użytkowników urządzeń transportu osobistego. Zgodnie z tym, infrastrukturą drogową, po której poruszać się będą kierujący tymi środkami transportu będą drogi dla rowerów, przejazdy dla rowerzystów, pasy ruchu dla rowerów, jezdnie dróg, na których dopuszczalna prędkość jest nie większa niż 30 km/h. Oczywiście, jeżeli te opcje nie będą dostępne, użytkownik uto będzie miał prawo skorzystać z chodnika lub drogi dla pieszych. Ministerstwo podkreśla jednak, że będzie on wtedy zobowiązany do powolnej jazdy i zachowania szczególnej ostrożności, bowiem to pieszy ma na chodniku pierwszeństwo. Zgodnie z nowymi przepisami, nie będzie można pozostawiać uto na drodze, przystanku bądź tego w innym miejscu, które jest przeznaczone do ruchu. Zwłaszcza, jeżeli mogłoby to zagrażać bezpieczeństwu pozostałym uczestnikom ruchu. -Projekt zakłada także zakaz ciągnięcia innego pojazdu przez uto, używania na drodze publicznej urządzenia wyposażonego w napęd elektryczny innego niż uto, korzystania z chodnika lub drogi dla pieszych poza przypadkami określonymi ww. wyjątkami oraz kierowania urządzeniem transportu osobistego osobie w wieku do lat 10 – wyjaśnia Ministerstwo. Z urządzeń transportu osobistego będą mogły korzystać osoby, które ukończyły 10 lat. Jednak dopóki taka osoba nie ukończy 18 lat, zobowiązana będzie do posiadania karty rowerowej. Projekt zakłada, że nowe przepisy weszłyby w życiu 14 dni po ich ogłoszeniu, zatem dotychczasowi właściciele i użytkownicy uto, mieliby pół roku na dostosowania swoich urządzeń do warunków technicznych, jakie muszą spełniać zgodnie z zapisami nowej ustawy. – Jesteśmy otwarci na głosy różnych środowisk. Chcemy, aby ten projekt wszedł w życie jak najszybciej, ale też nie uchylamy się od dyskusji na jego temat. Jestem przekonany, że dyskusja na ten temat będzie bardzo ciekawa. Dziękuję za wszystkie dotychczasowe głosy – ekspertów, stowarzyszeń, samorządowców – jakie wpłynęły w tej sprawie do Ministerstwa – powiedział minister Andrzej Adamczyk.

  • Paula Nogaj
Najnowsze artykuły