Jak będzie wyglądać testowanie w aptekach?

Pomysł dotyczący powszechnego testowania w kierunku SARS-CoV-2 w aptekach budzi sporo kontrowersji. – W jednej kolejce będą stać osoby chcące zakupić leki, w tym oczywiście seniorzy, a obok nich osoby prawdopodobnie chore na koronawirusa? – zastanawiali się aptekarze. W jaki sposób chcą tę kwestię rozwiązać rządzący?

Testy w aptekach mają być wykonywane od 27 stycznia – będą one opłacane przez Narodowy Fundusz Zdrowia i nie będzie na nie wymagane skierowanie. – Każdy, kto jest zainteresowany, wypełniając formularz bądź w domu, bądź na miejscu w aptece, będzie mógł poddać się testowi i bardzo szybko zweryfikować testem antygenowym, czy jest zakażony, czy nie – zaznaczył Adam Niedzielski, minister zdrowia.

Temat testowania w aptekach wywoływał wiele kontrowersji – może to bowiem stanowić zagrożenie dla osób obciążonych chorobami i starszych, które często goszczą w aptekach.  Jak zapowiedział szef resortu zdrowia, testy będą przeprowadzane jednak w placówkach, które są odpowiednio przygotowane infrastrukturalnie. – Mówimy tutaj o sytuacji, w której musi być wydzielone pomieszczenie, muszą być zachowane pewne standardy bezpieczeństwa, ale te apteki, które w tej chwili prowadzą szczepienia – a jest ich ponad tysiąc – takie standardy spełniają, więc to są potencjalni kandydaci na przeprowadzanie właśnie tego testowania – wyjaśnił. Jak podkreślał, kwestia stworzenia bezpiecznych warunków – tak by klienci nie mieli styczności z osobami potencjalnie chorymi – powinna być rozstrzygana indywidualnie, w zależności od możliwości każdej apteki.

Co istotne, uzyskany wynik zostanie zarejestrowany w systemie monitorującym sytuację epidemiologiczną.