14.09.2022
Maksym Drabik po raz pierwszy odniósł się do relacji ze swoim ojcem!
Nie jest tajemnicą, że relacje legendy polskiego żużla, Sławomira Drabika i jego syna, Maksyma są napięte. Od kilku lat nie utrzymują oni kontaktu. Dotychczas Maksym Drabik nie wypowiadał się na temat swojego ojca, ale teraz przerwał milczenie. – Z p. Sławomirem, Sławkiem, legendą… różnimy się od siebie w każdym aspekcie pogmatwanego życia – czytamy w oświadczeniu opublikowanym za pośrednictwem mediów społecznościowych.
Przypomnijmy, że Sławomir Drabik, który do tej pory szkolił juniorów we Włókniarzu, nie współpracuje już z klubem. W mediach pojawiły się informacje, że taki warunek na rozmowach kontraktowych postawił jego syn, Maksym, który miałby w przyszłym sezonie dołączyć do częstochowskiego zespołu. Zarząd Włókniarza wydał w tej sprawie specjalne oświadczenie, w którym zapewnił, że w dniu 7 września Sławomir Drabik zrezygnował ze współpracy ze spółką w zakresie posady asystenta trenera szkółki, a Zarząd Włókniarza Częstochowa nie zwolnił Sławomira Drabika oraz nie miał takich planów w przyszłości. – Jako zarząd nie planowaliśmy zakończenia współpracy ze Sławomirem Drabikiem. Raz jeszcze pragniemy podkreślić, że decyzja o zerwaniu współpracy wyszła od samego zainteresowanego, który chwilę po swoim odejściu zwrócił się z tą sprawą do mediów – możemy przeczytać w oświadczeniu. Sławomir Drabik w wywiadzie dla portalu Interia mówił nie tylko o tym, że jest przekonany o prawdziwych powodach końca jego współpracy z Włókniarzem, ale także o trudnych relacjach z synem. Co ciekawe, Maksym Drabik, który dotychczas nie wypowiadał się na temat swojego ojca, postanowił zabrać głos i opublikował specyficzne oświadczenie – specyficzne, ponieważ napisane w barwny stylistycznie sposób. Już wcześniej media zwróciły uwagę na jego krasomówcze wypowiedzi dla telewizji. Jak widać, Maksym jest spójny w swoim sposobie komunikacji.
W każdym razie młody Drabik przyznał, że nie podejrzewał, że kiedykolwiek będzie musiał konfrontować się z ojcem za pomocą mediów społecznościowych. Nazwał go m.in. obcym i egocentrycznym, a także smutnym człowiekiem, kryjącym swoje przywary pod groteskowym uśmiechem. – “Z p. Sławomirem, Sławkiem, legendą… różnimy się od siebie w każdym aspekcie pogmatwanego życia, z powodu różnicy przekonań oraz wartości, zaprzestaliśmy utrzymywać przy życiu relację, którą zakończyliśmy bardzo radykalnie z powodu ubliżenia p. Sławomira mojej cioci Paulinie” – wyjaśnił w zamieszczonym na Instragramie wpisie. Maksym Drabik, obecnie żużlowiec Motoru Lublin, a od przyszłego sezonu prawdopodobnie zawodnik Włókniarza Częstochowa, opisał swoje trudną sytuację rodzinną. Zdradził, że jego matka chciała, aby otrzymał w prezencie dom rodzinny, jednak realizację tej inicjatywy zablokował jego ojciec ze względu na brak zaufania. W oświadczeniu czytamy także, że “Wiecznie rozwodzący się nad najdrobniejszymi szczegółami, uczestniczący w libacjach alkoholowych i zabawiający towarzystwo, [Sławomir Drabik – przyp. red.] nie przybył pożegnać mojej chorującej babci Elżbiety, która podarowała mi beztroskie, urocze, kochane dzieciństwo, bo inaczej trwałbym w patologii opierającej się na nieprzerwanych kłótniach ojca z matką”. Długie oświadczenie kończy się apelem młodego żużlowca do ojca, legendy czarnego sportu: “Sławomirze, proszę Ciebie o przedstawienie prawdy, zawsze oraz wszędzie. Jeśli nie tolerujesz mojej osoby, a w tym żywisz do mnie urazę za swoje przywary, to proszę byś pozostawił mnie oraz moich bliskich w spokoju bo tego pragnę, a nie mścił się w mediach społecznościowych ze względu na obawy obopólnych niekorzyści i infantylnego zachowania. Mam ponad cierpliwość złości, która napływa do nas wszystkich od lat, której jesteś inicjatorem”.