Samolot runął na ziemię, bo zabrakło paliwa

07.02.2018

Samolot runął na ziemię, bo zabrakło paliwa

Niewystarczająca ilość paliwa była przyczyną katastrofy samolotu akrobacyjnego w Rudnikach. Na lotnisku zginęły wtedy dwie osoby. Śledztwo w tej sprawie zostało umorzone.

Przypomnijmy, 22 listopada 2016 roku na lotnisku Aeroklubu Częstochowskiego w Rudnikach, Sebastian K. wykonywał loty samolotem akrobacyjnym EXTRA 330. Około godz.14.45, w trakcie trzeciego lotu, silnik samolotu przestał działać i samolot spadł na ziemię. W wyniku zderzenia z ziemią, na skutek wielonarządowych obrażeń, śmierć ponieśli pilot i pasażer Paweł M. – W wyniku analizy zgromadzonego materiału dowodowego stwierdzono, że wyłączną przyczyną wypadku lotniczego było zatankowanie do zbiorników statku powietrznego niewystarczającej ilości paliwa – mówi prokurator Piotr Wróblewski z Zespołu Prasowego Prokuratury Okręgowej w Częstochowie. Na skutek tego zaniedbania doszło do całkowitego zużycia paliwa i zatrzymania silnika w trakcie lotu. To z kolei spowodowało niekontrolowany upadek samolotu na ziemię.

– W śledztwie wykluczono uchybienia w zakresie serwisowania statku powietrznego oraz awarię podzespołów. Zgodnie z przepisami Prawa lotniczego, dowódca samolotu obowiązany jest zapewnić bezpieczeństwo statku powietrznego i znajdujących się na jego pokładzie osób. W realiach niniejszej sprawy, za bezpieczeństwo lotu odpowiadał Sebastian K. i to jego błędne działania doprowadziły do tragicznego w skutkach wypadku lotniczego – wyjaśnia.

W uwagi na fakt, że sprawca przestępstwa zginął na miejscu zdarzenia, prokurator wydał postanowienie o umorzeniu śledztwa.

Postanowienie jest prawomocne – osoby najbliższe zmarłym i ubezpieczyciel nie złożyły zażalenia do Sądu Rejonowego w Częstochowie.

  • kg
  • zdj. arc
Najnowsze artykuły