Szturm na markety budowlane

Od kilku dni  w marketach budowlanych panuje zakupowe szaleństwo. Wielu stwierdziło bowiem, że przerwę w pracy może wykorzystać na remont. Odświeżanie naszych wnętrz w czasie kwarantanny to chyba jednak nie najlepszy pomysł…

Pracownicy marketów budowlanych skarżyli się, że klienci niespecjalnie przestrzegają zasad bezpieczeństwa. Najbardziej narażeni byli oczywiście – znajdujący się na pierwszej linii frontu – kasjerzy i kasjerki. – Kafelki, panele, tapety, czy farby to nie są artykuły pierwszej potrzeby! Codziennie narażamy zdrowie i życie swoich, swoich bliskich, a także klientów. Skąd możemy wiedzieć, czy nie zostaliśmy zarażeni i po prostu jeszcze nie zostało to zbadane? Czy naprawdę tak ciężko się obyć bez wizyt w markecie budowlanym w tym trudnym czasie? – alarmowali nasi czytelnicy.

Na początku tygodnia różne sieci marketów budowlanych – nie czekając na decyzje rządu – wzięły sprawy w swoje ręce i same zastosowały rozwiązania, które mają ograniczyć możliwość zarażenia się koronawirusem. Chodzi między innymi o ograniczenie godzin korzystania ze sklepu, stosowanie rękawiczek i środków dezynfekujących przez pracowników, a także wchodzenie klientów do marketu “na raty”. 

Niestety, jak się okazuje, na nic się to zdało. W weekend sklepy budowlane znowu przeżywały oblężenie …