02.04.2020
Więcej za śmieci
Decyzją rady miasta wzrosły opłaty za śmieci. Od lipca zapłacimy 29 zł za odpady segregowane lub 58 zł za niesegregowane zapłacimy. Jest to stawka miesięczna liczona od osoby…
Przypomnijmy, obecnie stawki wynoszą 18 zł miesięcznie od osoby za odpady segregowane i 36 zł za niesegregowane. – Kwoty te rosną w miastach i gminach w całym kraju. Powodem są zwiększające się koszty gospodarki odpadami, w tym z tytułu tzw. opłaty marszałkowskiej za składowanie odpadów, która jest podnoszona przez Rząd, a także zderegulowany rynek odbioru i przetwarzania odpadów. Miasto – zgodnie z prawem – nie może zarabiać na systemie gospodarowania odpadami, ale nie może też do niego dopłacać – podkreśla Marcin Breczko z biura prasowego magistratu. Uchwalona podwyżka stawek nie ma rekompensować samorządowi finansowych strat, które ponosi poza systemem gospodarowania odpadami, z wyniku decyzji rządu w ostatnich latach, dokładających wydatków i ograniczających dochody miasta. Nie wynika także z chęci zmniejszenia kolejnych ubytków budżetowych, wynikających z obecnego stanu epidemii i ograniczeń z nim związanych (zmniejszenie wpływów z części podatku PIT, podatków lokalnych) – tłumaczy.
Zmiana stawek ma więc odzwierciedlić rzeczywiste koszty systemu gospodarowania odpadami, które lawinowo rosną. – Samorząd Częstochowy zdaje sobie sprawę z problemów, jakie dla lokalnej gospodarki odpadami generuje kryzys związany z koronawirusem. Miasto wnioskowało, aby w obliczu pandemii zmienić system odbioru odpadów na taki, w którym postępuje się z nimi jak z odpadami zakaźnymi. Strona rządowa twierdzi, że nie ma na to pieniędzy. Ciężar zabezpieczenia odpowiednich środków na gospodarkę odpadową w warunkach pandemii spada więc na samorządy lokalne, a więc finalnie – na mieszkanki i mieszkańców płacących za odbiór śmieci – zaznacza Marcin Breczko.
Miasto ma ewidencjonować wszystkie dodatkowe koszty związane z gospodarowaniem odpadami w warunkach epidemii i zwrócić się do wojewody o rekompensatę tych wydatków z rezerwy państwowej na zapobieganie i zwalczanie chorób zakaźnych. Trudno jednak obecnie przesądzać, czy i w jakim stopniu taka refundacja będzie możliwa.