Z sąsiedniej gminy przywiózł śmieci i wyrzucił je na Wyczerpach

14.01.2020

Z sąsiedniej gminy przywiózł śmieci i wyrzucił je na Wyczerpach

37-latek pracujący w jednej z firm w sąsiedniej gminie, nie miał, co robić ze śmieciami, więc… wrzucił je do samochodu i wyruszył na wycieczkę. Przyjechał do Częstochowy. Zatrzymał się w dzielnicy Wyczerpy, wziął odpadki i wyrzucił je w rejonie rzeki Warty. Zajście zauważył jeden z mieszkańców naszego miasta, który akurat w tamtej okolicy spacerował z psem. Mężczyzna natychmiast zaalarmował strażników miejskich.

Częstochowianin wybrał się ze swoim psem w rejonie rzeki Warta w dzielnicy Wyczerpy. W pewnym momencie zauważył samochód, z którego wysiadł mężczyzna i zaczął wyrzucać puszki po materiałach łatwopalnych i niebezpiecznych. Czujny mieszkaniec zapamiętał numer rejestracyjny pojazdu. Na miejsce wezwał patrol straży miejskiej. Wspólne działania świadka zdarzenia z funkcjonariuszami pozwoliły ustalić kolejne fakty.

– Świadek zdarzenia i strażnicy miejscy skontaktowali się z 43-letnim właścicielem firmy, którego śmieci były rozrzucone przy Warcie. Okazało się, że to pracownik firmy w ten sposób pozbył się odpadów – mówi Artur Kucharski, rzecznik straży miejskiej. Funkcjonariusze zobowiązali właściciela firmy do natychmiastowego posprzątania terenu. 37-letni pracownik, który zaśmiecił dorzecze Warty, został ukarany w postępowaniu mandatowym.

– Funkcjonariusze dziękują mieszkańcowi Częstochowy za przekazane informacje i pomoc w sprawie. Co warte podkreślenia, mieszkaniec ten już wielokrotnie pomagał przy sprawach związanych z zaśmiecaniem terenów zielonych – podsumowuje Artur Kucharski.

  • Katarzyna Gwara
Najnowsze artykuły