07.10.2019
Zakatowali 50-latkę. Całe zdarzenie nagrywali telefonem komórkowym
Makabryczne odkrycie przy ulicy Konwaliowej w Częstochowie. W okolicy przystanku autobusowego znalezione zostały zwłoki kobiety. Jak się okazało, padła ona ofiarą śmiertelnego pobicia. Podejrzani o tę zbrodnię są 18-latek i 15-latek. Nastolatkowie całe zdarzenie nagrywali telefonem komórkowym. Wszystkiemu przyglądał się natomiast ojciec młodszego z nich.
Do makabrycznego zdarzenia doszło w nocy z środy na czwartek. Zwłoki 50-latki zostały znalezione w czwartek około godziny piątej rano. Ze wstępnych ustaleń policjantów wynika, że 18-latek, 15-latek, jego 41-letni ojciec oraz ich ofiara spotkali się w cegielni przy ul. Busolowej w Częstochowie. 50-letnia kobieta przyszła do pracy swojego 41-letniego znajomego. Oboje pili alkohol. Później dołączyli do nich nastolatkowie, którzy w pewnym momencie rzucili się na kobietę. Zaczęli ja bić. Wszystko nagrywali telefonem komórkowym. Całemu zajściu przyglądał się 41-latek. Gdy kobieta straciła przytomność, wrzucili ją do bagażnika – rzekomo szukając dla niej w ten sposób pomocy – i zawieźli do krewnego. Ten jednak odmówił. O całym zajściu nie poinformował jednak policji – w efekcie odpowie za nieudzielenie pomocy i niepowiadomienie organów ścigania o przestępstwie.
Cała trójka porzuciła 50-latkę w pobliżu przystanku przy ulicy Konwaliowej. Nie wiadomo, czy kobieta jeszcze żyła.
Odpowiedzialni za tę makabryczną zbrodnię szybko zostali zatrzymani. 18-latek usłyszał zarzuty pobicia ze skutkiem śmiertelnym i pozbawienia wolności ofiary. Młody mężczyzna został już aresztowany na trzy miesiące. 41-latkowi postawiono zarzuty nieudzielenia pomocy, a także bezprawnego pozbawienia wolności. 15-latek natomiast odpowie przed sądem dla nieletnich. Prokuratura wnioskowała o umieszczenie go w schronisku dla nieletnich. Sąd jednak nie wyraził na to zgody.