Twierdzili, że córka miała wypadek…

13.03.2018

Twierdzili, że córka miała wypadek…

Kilkadziesiąt tysięcy złotych wyłudził od mieszkanki Lublińca 44-latek z Rudy Śląskiej. Oszust trafił do policyjnego aresztu, a sąd zadecydował o jego tymczasowym aresztowaniu na 3 miesiące.

Pod koniec października ubiegłego roku z 74-letnią mieszkanką Lublińca telefonicznie skontaktował się mężczyzna, informując o wypadku córki. Słysząc w słuchawce głos płaczącej kobiety, 74-latka była przekonana, że rozmawia z córką, która prosi o pomoc. Kobieta oświadczyła, że była uczestnikiem wypadku i może trafić do więzienia. Pożyczka, o którą prosi, miała umożliwić uniknięcie kary. 74-latka zgodziła się pomóc i kilkanaście minut później nieznajomemu mężczyźnie, który przyszedł do jej mieszkania, przekazała prawie 30 tys. zł. Chwilę po przekazaniu gotówki, zatelefonowała do swojej córki. Kiedy okazało się, że jest w domu i nic złego się nie stało, kobieta zorientowała się, że padła ofiarą oszusta. O zaistniałej sytuacji natychmiast powiadomiła lublinieckich policjantów.

Po przyjęciu zawiadomienia o przestępstwie i ustaleniu szczegółowych okoliczności zdarzenia, śledczy z wydziału kryminalnego rozpoczęli poszukiwania sprawcy. Trwające cztery miesiące czynności zakończyły się namierzeniem i zatrzymaniem jednego z oszustów, którym okazał się 44-latek z Rudy Śląskiej.

Mężczyzna, który odebrał od kobiety pieniądze, został zatrzymany w swoim mieszkaniu, a następnie trafił do policyjnego aresztu. Po przedstawieniu zarzutów, policjanci wraz z prokuratorem wnioskowali o zastosowanie tymczasowego aresztu. Decyzją sądu, oszust spędzi za kratami najbliższe 3 miesiące. Śledczy poszukują jego wspólników.

  • kg
Najnowsze artykuły