Częstochowa. Ludowcy modlili się na Jasnej Górze w przeddzień 150. urodzin Wincentego Witosa

20.01.2024

Częstochowa. Ludowcy modlili się na Jasnej Górze w przeddzień 150. urodzin Wincentego Witosa

Przedstawiciele ruchu ludowego modlili się w sobotę na Jasnej Górze w Częstochowie w przeddzień 150. rocznicy urodzin Wincentego Witosa, działacza ruchu ludowego i trzykrotnego premiera II RP. Decyzją Sejmu i Senatu RP rok 2024. jest obchodzony jako Rok Wincentego Witosa.

W niedzielę w Wierzchosławicach (Małopolskie) odbędą się główne obchody 150. rocznicy urodzin Wincentego Witosa, w których udział ma wziąć m.in. wicepremier, minister obrony narodowej, obecny szef Polskiego Stronnictwa Ludowego Władysław Kosiniak-Kamysz. W programie są m.in. msza, złożenie kwiatów przy kaplicy grobowej Witosa i uroczystości w Centrum Kultury Wsi Polskiej.

 

Jak podało w sobotę biuro prasowe Jasnej Góry, w przeddzień uroczystości w Wierzchosławicach do częstochowskiego sanktuarium przybyła II Pielgrzymka Polskiego Ruchu Ludowego. Jej uczestnicy m.in. wzięli udział w mszy św. i złożyli kwiaty przy poświęconej Witosowi tablicy. Mieści się ona – obok tablic upamiętniających Romana Dmowskiego i Wojciecha Korfantego – w Kaplicy Pamięci Narodu.

 

Jak powiedział, cytowany przez służby prasowe klasztoru, główny organizator uroczystości wiceprzewodniczący Sejmiku Woj. Śląskiego i prezes częstochowskiego oddziału Ludowego Towarzystwa Naukowo-Kulturalnego Stanisław Gmitruk, Witos – jako jeden z ojców Niepodległości – kiedy wróg stał u bram, jednoczył ludzi i nawoływał do obrony Polski.

 

„Ruch Ludowy pielęgnuje jego tradycje, postawę i ideę, którymi się kierował. Dziś czcimy pamięć o nim, dlatego naszą pielgrzymkę rozpoczęliśmy modlitwą na Jasnej Górze” – zaznaczył Gmitruk.

 

Poseł PSL-TD, wiceminister edukacji narodowej Henryk Kiepura dodał, że Wincenty Witos pokazywał, że siłą narodu jest jedności. „Kiedy obywatele są razem to są silni, a kiedy są między nimi podziały to dochodzi do tragicznych wydarzeń w Ojczyźnie. On troszczył się o Polskę i mówił, że powinna trwać wiecznie” – przypomniał Kiepura.

 

Wincenty Witos urodził się 21 stycznia 1874 r. we wsi Wierzchosławice w pow. tarnowskim. Pochodził z biednej rodziny chłopskiej, posiadającej dwumorgowe gospodarstwo. Był politykiem – jednym z przywódców Centrolewu, działaczem ruchu ludowego, trzykrotnym premierem. W Stronnictwie Ludowym działał od 1895 r.

 

Po aresztowaniu przez władze sanacyjne, osadzony był w twierdzy brzeskiej. W czasie II wojny światowej był internowany przez Niemców, odrzucił propozycję utworzenia rządu kolaboracyjnego. W 1945 r. został prezesem nowo powołanego Polskiego Stronnictwa Ludowego. Zmarł 31 października 1945 r. w Krakowie. Spoczął w rodzinnych Wierzchosławicach; w uroczystościach pogrzebowych, trwających od 2 do 6 listopada, uczestniczyły tłumy.

 

Proces brzeski, w którym został skazany m.in. Witos, był konsekwencją represyjnych działań podjętych przeciwko opozycji przez marszałka Józefa Piłsudskiego w 1930 r. Działania te były jego reakcją na coraz większą aktywność stronnictw tzw. Centrolewu – antysanacyjnej koalicji powstałej w 1929 r., w skład której wchodziły: Polska Partia Socjalistyczna, Polskie Stronnictwo Ludowe “Wyzwolenie”, Polskie Stronnictwo Ludowe “Piast”, Stronnictwo Chłopskie oraz Narodowa Partia Robotnicza.

 

Proces rozpoczął się 26 października 1931 r. przed Sądem Okręgowym w Warszawie. Odbyło się ponad 50 rozpraw. 13 stycznia 1932 r. zapadły wyroki. Wincenty Witos został skazany na półtora roku więzienia. Później odbyły się także rozprawy apelacyjne. Ostatecznie Sąd Najwyższy postanowił 5 października 1933 r. o utrzymaniu wyroków. Wincenty Witos był jednym z tych skazanych w procesie brzeskim, którzy wybrali emigrację. Wyjechał we wrześniu 1933 r. do Czechosłowacji. Do kraju powrócił w marcu 1939 r. po wkroczeniu do Czechosłowacji wojsk niemieckich.

 

W maju 2023 roku Sąd Najwyższy uchylił skazujące wyroki dla Witosa i innych przywódców ruchu ludowego zapadłe w tzw. procesie brzeskim latach 1932-33.(PAP)

 

mtb/ pat/

 

fot. Jasna Góra / FB

  • Mateusz Babak
Najnowsze artykuły