Częstochowianie na ratunek Alei Frytkowej

04.03.2024

Częstochowianie na ratunek Alei Frytkowej

„Częstochowa – od Północy do Rakowa, Częstochowa – słynna aleja frytkowa, Częstochowa – to moje miasto” – śpiewa Dominika Bąbelewska z Nefre. Tyle, że aleję z frytkami ciężko już nazywać „aleją” i odkreślać mianem „słynnej”. Ci, którzy pamiętają frytkową ulicę Piłsudskiego, mają jeszcze nadzieję, że aleję da się uratować – na Facebooku utworzono grupę „Ratunek Dla Alei Frytkowej”.

Papierowa torba z frytkami włożona do woreczka i plastikowy, mały widelczyk… Jeszcze kilka lat temu Aleja Frytkowa tętniła życiem – budek było kilka i do każdej z nich prowadziła kolejka. Ulica Piłsudskiego miała swój charakterystyczny zapach, który przyciągał czekających na dworcu kolejowym pasażerów. Ale teraz nie ma już ani zapachu, ani budek, ani kolejek. Nawet alternatywny festiwal Frytka-Off przeniósł się do Parku Lisiniec.

Dziś na Facebooku pojawiła się publiczna grupa „Ratunek Dla Alei Frytkowej”. – Nie pozwólmy, by umarło niepowtarzalne miejsce tradycji częstochowskich frytek! Pomóżmy utrzymać w swych posadach ostatni promień nadziei przed upadłością. Wesprzyj! Przekaż swój jeden datek, symboliczną złotówkę i przyczyń się do ratunku jednej z częstochowskich wizytówek. To już ostatni moment, by ocalić dolinę frytkową, jesteśmy ostatnią deską ratunku – czytamy w opisie.

 

fot. Facebook/ Ratunek Dla Alei Frytkowej

  • mz
Najnowsze artykuły