Lepsze pieskie życie. Już bez łańcuchów

14.10.2017

Lepsze pieskie życie. Już bez łańcuchów

Zakaz trzymania psów na łańcuchach, wprowadzenie zakazu hodowli i chowu zwierząt w celu pozyskiwania futer, zakazu wykorzystywania zwierząt w cyrkach, a także zwiększenie kar za znęcanie się nad zwierzętami – między innymi takie propozycje zawiera projekt nowelizacji ustawy o ochronie zwierząt, który trafił do Sejmu.

 

Wyższe kary

W latach 2001-2015 zaobserwowano trend wzrostowy, jeśli chodzi o liczbę osób prawomocnie skazanych za przestępstwa przeciwko zwierzętom, w szczególności popełnionych ze szczególnym okrucieństwem. Prace nad nowelizacją ustawy podjęły Ministerstwo Sprawiedliwości i Parlamentarny Zespół Przyjaciół Zwierząt. Górna granica kary za zabicie zwierząt i znęcanie się nad nimi miałaby zostać zwiększona z 2 do 3 lat pozbawienia wolności, a w przypadku działania ze szczególnym okrucieństwem – z 3 do 5 lat.

Dodatkowo, w przypadku skazania za przestępstwo przeciwko zwierzętom sąd będzie musiał każdorazowo orzec nawiązkę na cel związany z ochroną zwierząt. Obecnie nie jest to obowiązkowe. Nawiązka będzie wynosiła od 1 do 100 tys. zł. Jak wynika z danych Ministerstwa Sprawiedliwości, obecnie nawiązkę orzeka się średnio w 39 proc. skazań, przy czym w 88 proc. kwota nawiązek nie przekracza 1 tys. zł. W ostatnich pięciu latach nawiązkę w wysokości od 5 do 10 tys. zł orzeczono dwa razy, natomiast od 10 do 20 tys. zł – tylko jeden raz. Środki z nawiązek będą przekazywane organizacjom pozarządowym na cele związane z ochroną zwierząt. Nowe przepisy mają ograniczyć orzekanie kar w zawieszeniu.

„Nie” dla łańcuchów

Kolejną kwestią, którą miałaby regulować nowelizacja są warunki trzymania zwierząt domowych na uwięzi. Obecnie dopuszczalne jest trzymanie psa na minimum 3-metrowej uwięzi do 12 godzin dziennie. Zmiany w projekcie zakazują trzymania czworonogów na uwięzi dłużej niż jedną godzinę w ciągu doby. W praktyce więc oznacza to zakaz trzymania psów na łańcuchach. Problem dotyczy przede wszystkim czworonogów mieszkających przede wszystkim na wsiach. – Długotrwałe trzymanie psa na uwięzi prowadzi do zmian zdrowotnych, w tym psychologicznych. Pies od młodości trzymany na uwięzi ma większe skłonności do agresji, nie ufa ludziom, także właścicielowi. W okresie zimowym łańcuch przymarza do sierści, powodując jej wyrywanie, w okresie letnim obroża prowadzi do odparzeń. Długotrwałe trzymanie psa na uwięzi prowadzi do odkształcenia kręgów szyjnych, a przez to do zmian neurologicznych i dysplastycznych. Ograniczona możliwość poruszania się prowadzi do uszkodzeń narządów ruchu czy wrastania pazurów – czytamy w projekcie. Alternatywą dla łańcuchów mają być kojce z zapewnionym zadaszeniem i odpowiednią powierzchnią albo utrzymywanie zwierzęcia na terenie ogrodzonym. Czworonogi muszą mieć też zapewniony dostęp do wody, pożywienia i budy. Warto zaznaczyć, że proponowana regulacja nie dotyczy wyprowadzania psów na smyczy.

„Nie” dla zwierząt w cyrkach

Kolejnym celem projektu nowelizacji ustawy jest wprowadzenie zakazu wykorzystywania zwierząt w cyrkach. Szacuje się, że w Polsce działa kilkanaście cyrków, które wykorzystują w swoich przedstawieniach zwierzęta. Ogólną liczbę zwierząt w cyrkach szacuje się na około 250-300 osobników, a w tym: słonie, lwy, tygrysy, wielbłądy, foki, lamy, zebry, krokodyle, fretki, konie, kozy, węże, warany, legwany, psy i byki. Występy zwierząt w cyrkach w negatywny sposób wpływają na ich dobrostan ze względu na warunki przetrzymywania i transportu oraz tresurę. Działalność cyrków to działalność objazdowa. Zwierzęta przetrzymywane są w pomieszczeniach/klatkach, które nie są przystosowane do ich wymagań życiowych. Przyczynia się to do występowania u zwierząt chorób psychicznych, zachowań stereotypowych (np. zataczanie się lub kręcenie się w klatce), do zaburzeń w motoryce, stanów zapalnych stawów i przewlekłych urazów. W trakcie występów zwierzęta wykonują „sztuczki” niezgodne z ich naturalnym zachowaniem. Przygotowanie ich obejmują tresurę, stosowane bywają metody brutalne. Do tresury wykorzystywane bywają haki, elektryczne pałki, łańcuchy i pejcze. Dla części zwierząt ten etap kończy się kalectwem lub śmiercią.

Po wejściu w życie nowelizacji wojewodowie powinni stworzyć możliwości przekazania zwierząt cyrkowych do miejsc gwarantujące im bezpieczne utrzymanie.

„Nie” dla hodowli zwierząt na futra

Projekt nowelizacji zakazuje również działalność polegająca na hodowli zwierząt w celu pozyskiwania futer. W naszym kraju na futro hoduje się głównie norki, lisy oraz jenoty. Są to drapieżniki, które w naturze występują na dużych terenach pojedynczo lub w małych stadach. Na fermach hodowlanych trzymane są w ciasnych klatkach. Na jednej fermie może być hodowanych od kilkuset osobników do prawie 200 tys. Przetrzymywanie, np. norek w zatłoczonych klatkach, w bliskiej odległości od siebie, brak możliwości ukrycia się w klatce, brak możliwości poznawania terenu i kąpieli, brak bodźców powodują u norek wzrost stresu. A to z kolei prowadzi do samookaleczenia (np. odgryzanie własnego ogona), agresji między osobnikami i pogryzień. Zwierzęta futerkowe mogą być uśmiercane między innymi poprzez urządzenia działające mechanicznie powodujące penetrację mózgu, porażenie prądem, a także przy użyciu dwutlenku i tlenku węgla.

Jeśli nowelizacja ustawy wejdzie w życie, a jest możliwe, że nastąpi to jeszcze w tym roku, to właściciele ferm swoją działalność będą mogli prowadzić do 31 grudnia 2018 r.

  • kg
Najnowsze artykuły