Content Organica – marketing, który sprzedaje

05.01.2018

Content Organica – marketing, który sprzedaje

Rozmawiamy z Karolem Kotowskim, założycielem agencji marketingowej Content Organica.

Ukończył Pan wydział Prawa i Administracji na Uniwersytecie Śląskim, skąd pomysł na branże marketingową? Czy zdobyte wykształcenie pomogło przy tworzeniu własnej firmy?

Wykształcenie dla mnie zawsze było wyznacznikiem pewnych możliwości. Nie było nigdy czymś kierunkowym, czego bym się trzymał. Studia są dobre, ale nie przydają mi się w biznesie. To dwa zupełnie inne światy.

Marketingiem zająłem się z przypadku. Początkowo hobbystycznie zaangażowałem się w życie jednego portalu, który rozwijałem. Później dzięki moim pomysłom jedna duża korporacja zaproponowała mi pracę w Warszawie i tak się w niej znalazłem. W wieku 25 lat zostałem dyrektorem, który odpowiadał za rozwój społeczności internetowych. Zarządzałem wielomilionową społecznością i zdobywałem pierwsze szlify w planowaniu i strategii. Po rozstaniu z firmą, związałem się na krótko z jedną warszawską agencją, która wniosła w moje życie nowe kompetencje, a w 2014 założyłem swoją pierwszą spółkę – agencję marketingową.

Kiedy i w jak okolicznościach narodził się pomysł utworzenia agencji marketingowej Content Organica?

Content Organica chodziła za mną dość długo, bo myślałem o niej na kilka miesięcy przed jej założeniem. Zastanawiałem się nad tym, jak powinna wyglądać, jakimi wartościami kierować i jak funkcjonować na rynku.
Pewnego dnia, wziąłem telefon i zadzwoniłem do znajomej:
– Marta, załóżmy firmę.

– eee… OK

I tak ustaliliśmy, że założymy firmę.

Pozostała kwestia wymyślenia odpowiedniej nazwy.
Często chodziłem nocami po mieście i rozmawiałem przez telefon z moją znajomą Agnieszką, razem zastanawialiśmy się nad nazwą. Po tygodniu ją wymyśliliśmy, zarejestrowaliśmy domenę i zaczęliśmy działać.

Jakie były początki nowopowstałej agencji? Czy spotkał się Pan z jakimiś trudnościami?

Początki zawsze są trudne, zwłaszcza w branży, w której od założenia firmy do finalizacji pierwszego kontraktu może minąć kilka miesięcy. Prowadząc własny biznes, nigdy nie jest lekko i nie przypominam sobie sytuacji, że nie zmagałbym się z jakimiś trudnościami. Zawsze coś jest.

Na początku każdego biznesu jest wiele pracy u podstaw, nie tylko z tym, aby firmę odpowiednio poukładać od strony funkcjonalnej czy stworzyć odpowiednie narzędzia. Ważne jest to, żeby ludzie zrozumieli firmę i się z nią utożsamiali.
Ważna jest strategia, wyznaczenie celu i wskazanie drogi dla całego zespołu, aby ten cel zrealizować. Później należy pozwolić osobom zatrudnionym w firmie na realizowanie swoich marzeń i pomysłów – nauczyć się „dzielić” firmą i słuchać ludzi, którzy mają dobre sugestie. Trudności są zawsze, często dotyczą nas samych – naszych ograniczeń, obaw czy chęci decydowania o wszystkim co się dzieje. Musimy nauczyć się je przezwyciężać, aby pójść dalej.

Czy nazwa agencji – Content Organica ma swoją historię? Czy ma ona sugerować, że agencja w swych działaniach stawia na wartościowy content?

Tak, nazwa ma swoją historię.
Odpowiada obecnym trendom w marketingu internetowym – stawiamy na wartościowy content. Content ten wpływa na pozycję marki/jej strony www w internecie, czyli na wyniki z tzw. organica. Stąd nazwa – Content Organica.

Wspominał Pan niedawno, że chce się mocniej związać z naszym miastem. Dlaczego akurat Częstochowa?
Stąd pochodzi moja kochana żona. Bardzo lubię i cenię sobie ludzi, których tu poznaję.
I chyba zawsze miałem sentyment do tego miejsca. Przez ostatni rok często tutaj bywałem, mam tu znajomych i przyjaciół. Mamy opracowaną długotrwałą strategię naszej obecności i rozwoju na tutejszym rynku i powoli wchodzimy tutaj ze swoimi usługami.

Content Organica wspiera tutejszy klub siatkarski KS Częstochowianka.  Z czyjej inicjatywy zrodziła się ta współpraca?
Tak, wspieramy KS Częstochowianka. Informację o takiej możliwości otrzymałem od Pani Magdaleny Grabnej – naszej Dyrektor New Businessu, która mieszka w Częstochowie.
Zorganizowała ona spotkanie z zarządem Klubu, na którym miałem przyjemność poznać Pana Grzegorza Kurka, Panią Alę Dobrzańską i Pana Roberta Frasia.
Myślę, że z Panem Robertem od razu złapaliśmy nić porozumienia, zaraził mnie on swoim optymizmem i wiarą w ten klub. I w sumie dzięki jego zaangażowaniu zdecydowaliśmy się zostać jednym ze sponsorów.

Obecnie na rynku działa wiele agencji marketingowych, czym na tle innych wyróżnia się Content Organica?
Merytoryką oraz skutecznością, która przejawia się wzrostem sprzedaży marek, które obsługujemy. Czasami osiągane przez nas wyniki są spektakularne, a klienci są tak zadowoleni, że rekomendują nas swoim znajomym. Od klienta, z którym związani jesteśmy już od wielu lat – usłyszałem, że współpracuje z nami tak długo, bo wcześniej nie miał do czynienia z agencją, która tak angażuje się w każdą kampanie. Myślę, że to zaangażowanie jest również naszą przewagą.

Content Organica może pochwalić się bogatym portfolio klientów. Czy można wytypować główne narzędzia wykorzystywane w realizowanych kampaniach? Na jakich rynkach prowadzone są działania, czy tylko polskim?

W działaniach skupiamy się na najbardziej efektywnych narzędziach. W szczególności jest to marketing szeptany – WoMM, content marketing, SEO – pozycjonowanie i social media. Oczywiście, każde z tych narzędzi można wykorzystywać niezależnie. My jednak staramy się stosować je łącznie, aby osiągnąć synergię wszystkich działań i spójny przekaz trafiający do finalnego odbiorcy, a tym samym lepsze efekty (sprzedaż). Dodatkowo, wszystkie narzędzia, stosowane łącznie wzajemnie się uzupełniają – jedno wpływa na drugie, np. marketing szeptany jest idealnym wsparciem dla SEO i content marketingu. Czasami zdarzają się klienci wymagający i oczekujący szerszych działań – takie kampanie również prowadzimy.

Większość naszych klientów pochodzi z Polski, jednak mamy klientów również w Kanadzie i w Wielkiej Brytanii. Prowadziliśmy również kampanie na rynku włoskim.
Ostatnio nawiązaliśmy współpracę z dużą agencją z Chorwacji i jesteśmy po wstępnych negocjacjach z inną, z Hiszpanii.

Jak krótko można zdefiniować marketing internetowy?

Marketing internetowy ma wiele definicji. Dla mnie zawsze była to sztuka komunikacji między użytkownikiem a marką, w której marka może odpowiedzieć na indywidualne potrzeby tego użytkownika. Wszystko to przy wykorzystaniu narzędzi internetowych.

Dlaczego w dzisiejszych czasach, tak ważny jest e – marketing? Czy każda firma powinna wdrożyć go u siebie?

Świat zmusza nas do optymalizacji wielu procesów w życiu, pędzi do przodu, a ludzie mają mniej czasu na „wolne życie”. Proszę zauważyć, że coraz częściej to właśnie internet staje się źródłem, przez które dokonujemy zakupów, rozmawiamy ze znajomy mymi czy nawet zapewnia nam pracę i podstawowe źródło utrzymania.

Dla wielu internet staje się głównym źródłem wiedzy o świecie. Ludzie kierują się opiniami, które znajdą w wirtualnej przestrzeni, poszukują dodatkowych informacji o markach, na które się natkną. Co więcej, jak ktoś jest z czegoś niezadowolony, to nie dzwoni jak kiedyś na infolinię, tylko pisze w internecie i oczekuje, że marka mu odpowie.

Każda firma powinna być obecna w internecie, chociaż w minimalnym zakresie. Umiejętne zagospodarowanie możliwości jakie on daje, gwarantuje pozyskanie nowych klientów i rozwój firmy. Inwestować w swoją obecność w internecie powinny zarówno młode i relatywnie małe firmy, by dotrzeć do nowych konsumentów, jak i duże, aby nie stracić już pozyskanych klientów i zapewnić im odpowiedni serwis.

Jak powinny być prowadzone działania, żeby przynosiły oczekiwane efekty? Dlaczego wybór odpowiedniego specjalisty jest tak kluczowy?
Z doświadczenia wiemy, że sprawdzają się działania systematyczne, które trwają minimum pół roku. Oczywiście, im dłużej trwają, tym lepsze przynoszą efekty. Internet nie działa w taki sposób, że dzisiaj zaczyna się coś komunikować, a jutro ludzie kupują. Trzeba zbudować pewną historię danej marki, świadomość wśród grupy docelowej i widoczność. Tego typu działania trwają…
Marketing, zwłaszcza ten internetowy wymaga czasu. Jak przygotowujemy analizy dla naszych klientów, często pokazujemy jak wygląda konkurencja, co robi i jakie daje jej to efekty. Z tych analiz wynika, to że dana marka jest dzisiaj widoczna i rozpoznawalna to przede wszystkim długie lata pracy i budowania jej pozycji w internecie. My również, od ponad roku podejmujemy pewne działania, które będą nam procentować za dwa, może trzy lata. Biznes, zwłaszcza ten duży wymaga cierpliwości i strategii na kilka lat do przodu.

Czy uważa Pan, że marketing internetowy wyparł tradycyjny marketing?
Myślę, że nie. Jeszcze nie.
Póki co, można powiedzieć, że media tradycyjne i internetowe dobrze się uzupełniają.
Powoli daje się jednak zauważać przenoszenie wielu budżetów reklamowych do internetu, zwłaszcza że jest on jeszcze relatywnie tanim medium.
W ciągu najbliższych lat, myślę jednak, że znaczenie internetu wzrośnie.

Niedawno zakończyliśmy rok 2017, czy był to dobry czas dla Content Organica?

Był to rok ciężkiej pracy, ale oceniamy go na plus.
Poznaliśmy wielu wspaniałych ludzi, którzy związali się z nami na stałe i wiele wnieśli w naszą firmę. Wprowadziliśmy w życie kilka strategii i stworzyliśmy narzędzia, dzięki którym lepiej się nam pracuje i działamy sprawniej – głównie w ramach organizacji wewnętrznej firmy.

Jakie są plany firmy na najbliższe 12 miesięcy?
Przede wszystkim planujemy nadal się rozwijać i mocniej związać z tutejszym rynkiem i środowiskiem biznesowym. Wcześniej wspomniałem, że podjęliśmy pewne działania w minionym roku, które mają nam zaprocentować za 2/3 lata – nadal będziemy je realizować, bo uważam że to dobra strategia. Pozwolą one zbudować naszą przewagę konkurencyjną w internecie. Planujemy również systematycznie powiększać nasz zespół handlowy.

  • mat. pras.
Najnowsze artykuły