Czteroletni Filipek potrzebuje naszej pomocy

15.05.2022

Czteroletni Filipek potrzebuje naszej pomocy

Czteroletni Filipek, który w ubiegłym roku wbiegł na jezdnię wprost pod nadjeżdżający samochód, potrzebuje naszej pomocy. Aby chłopiec mógł wrócić do zdrowia, potrzebne są pieniądze… – Zrobię wszystko, żeby pomóc swojemu dziecku… Żeby Filipek wrócił do zdrowia, żeby był normalnym zdrowym dzieckiem. Jak kiedyś… Przecież to młody organizm i całe życie przed nim. To niemożliwe, żeby spędził je na wózku inwalidzkim – mówi mama chłopca.

Do potwornego wypadku z udziałem Filipka doszło w czerwcu ubiegłego roku w okolicach przystanku przy ulicy Mireckiego. Chłopiec wbiegło na jezdnię wprost pod nadjeżdżający samochód. – To był zupełnie normalny dzień, jak każdy inny. Nic nie zapowiadało nieszczęścia. Jednak doszło do tragedii – nagle i niespodziewanie. To stało się na ulicy, którą przechodziliśmy tyle razy. Nie wierzyłam własnym oczom. Nie mogłam myśleć, ani oddychać. Głośno krzyczałam… – wspomina mama chłopca. Resuscytację jako pierwszy prowadził jeden ze świadków, który jak się okazało, jest ratownikiem medycznym. Później pomagał mu również policjant. Błyskawicznie pojawiła się karetka pogotowia. Chłopiec w ciężkim stanie został przewieziony do szpitala. Najbliżsi długo nie wiedzieli, czy Filipek przeżyje. – Lekarze – którym bardzo dziękuję za zaangażowanie – bardzo długo walczyli o życie mojego synka. Filip przez 2 tygodnie przebywał w śpiączce. 3 miesiące znajdował się w szpitalu – opowiada.

W szpitalu lekarze stwierdzili uraz wielonarządowy. Doszło do mocnej niewydolności oddechowo-krążeniowej. Zostały złamane kość łonowa i kulszowa lewa. Poważnych urazów doznały narządy wewnętrzne – śledziona, wątroba, pęcherzyk żółciowy, nerka. Ostatecznie rozpoznano kurczowe porażenie czterokończynowe, urazy neurologiczne związane z urazem śródczaszkowym (encefalopatia pourazowa).

Ze skutkami zdarzenia chłopiec zmaga się do dziś. Często płacze, wszystko go boli, ma kłopoty ze snem, jest karmiony PEG-iem. Nie jest samodzielny – nie potrafi sam wykonać żadnych czynności. – Przez wypadek jego rozwój fizyczny, psychoruchowy nie tylko się zatrzymał, co się nawet cofnął – mówi pani Justyna. Jako matka jestem zrozpaczona obecnym stanem mojego synka. Dlatego proszę o pomoc. Zrobię wszystko, żeby pomóc swojemu dziecku… Żeby Filipek wrócił do zdrowia, żeby był normalnym zdrowym dzieckiem. Jak kiedyś… Przecież to młody organizm i całe życie przed nim. To niemożliwe, żeby spędził je na wózku inwalidzkim – dodaje.

Co może pomóc? Lekarze twierdzą, ze rehabilitacja. – Mój synek potrzebuje dalszego leczenia i stałej regularnej rehabilitacji. Z jednej strony konieczne są turnusy w prywatnej klinice rehabilitacyjnej. Z drugiej strony Filip wymaga także korzystania i sesji z takimi maszynami, jak urządzenie multifunkcyjne czy pionier. Poza tym potrzebne są ortezy, leki, czy środki pielęgnacyjne itd. – podkreśla mama chłopca. Problemem są oczywiście pieniądze. Z tego też powodu została założona zbiórka. Wszyscy, którzy chcą wesprzeć Filipka, mogą to zrobić za pośrednictwem strony https://zrzutka.pl/4-letni-filipek-mial-wypadek-potrzebuje-pomocy.

  • kg
Najnowsze artykuły