Czy ks. Galus z pustelni w Czatachowie zostanie wydalony ze stanu duchownego? Rozmawiamy z rzecznikiem kurii

23.07.2024

Czy ks. Galus z pustelni w Czatachowie zostanie wydalony ze stanu duchownego? Rozmawiamy z rzecznikiem kurii

Ksiądz Daniel Galus, przywódca Ruchu Odnowy w Duchu Świętym oraz pasterz Wspólnoty Miłość i Miłosierdzie Jezusa, który działa w pustelni w Czatachowie to jeden z najbardziej kontrowersyjnych kapłanów w Polsce. Od wielu lat skonfliktowany jest z władzami kościelnymi. Dziś rozmawiamy o suspendowanym kapłanie z ks. dr Mariuszem Bakalarzem, rzecznikiem prasowym archidiecezji częstochowskiej.

Teresa Szajer: Pierwszy proces dotyczył m.in. nieposłuszeństwa oraz fałszywych oskarżeń wobec przełożonych kościelnych, zakończył się nałożeniem kary suspensy. Co to oznaczało dla księdza D. Galusa i dlaczego otrzymał właśnie taką karę?

ks. dr Mariusz BAKALARZ: Kara suspensy oznacza zawieszenie duchownego w prawie do pełnienia posługi, czyli sprawowania sakramentów, sakramentaliów, głoszenia Słowa Bożego, a nawet do używania stroju duchownego. Jest to tzw. kara poprawcza, zatem jej zamiarem jest skłonienie ukaranego do zmiany postawy, przemyślenia swego postępowania oraz w efekcie do nawrócenia. Taki jest zresztą zamysł kar kościelnych, by skłaniały do opamiętania się i naprawienia błędów. W wyniku procesu uznano, że zarzuty są poważne, dowody są bezsporne i że kara suspensy jest najwłaściwszą.

T.S.: Ks. Daniel Galus został ukarany suspensą przez arcybiskupa w kwietniu 2022 roku. Czy Sakramenty sprawowane przez ks. Daniela Galusa oraz dwóch innych suspendowanych duchownych i rozgrzeszenie udzielane w czasie sakramentalnej spowiedzi są ważne? Czy uczestnictwo w liturgii sprawowanej przez suspendowanego księdza to grzech?

M.B.: Duchowny ukarany suspensą, jeśli mimo zakazu sprawuje dalej swą posługę, czyni to już nie w imieniu Kościoła, ale w swoim własnym. Święcenia otrzymuje się do posługi w Kościele, w posłuszeństwie wobec swych przełożonych. Sprawowane przez suspendowanego duchownego sakramenty są zatem niegodziwe, czyli nielegalne, pozbawione także łaski. W przypadku sakramentalnej spowiedzi czy małżeństwa, ksiądz potrzebuje także tzw. jurysdykcji, czyli władzy do udzielania rozgrzeszenia oraz asystowania przy zawieraniu małżeństwa. Bez nich te sakramenty są po prostu nieważne. Ks. Galus oraz inny duchowny spoza archidiecezji częstochowskiej przebywający tam nielegalnie, także ukarany suspensą przez swego biskupa, sprawują posługę kapłańską (co widoczne jest poprzez media społecznościowe), zatem nie stosują się do nałożonych na nich zakazów. Warto nadmienić, że na tym terenie wydany został także zakaz sprawowania sakramentów i sakramentaliów, ponieważ teren dawnej Pustelni, w tym kościół i kaplica, bezprawnie zajmowany przez grupę ludzi, stał się miejscem zgorszenia, głoszenia kłamstw i fałszywych oskarżeń w czasie liturgii, a także głoszenia nauk sprzecznych z wiarą katolicką, czyli publicznego świętokradztwa.

T.S.: Pełnomocnik ks. Galusa dr Michał Piech twierdzi, że sprawę duchownego cały czas rozpatruje Stolica Apostolska i że aż do podjęcia konkretnych rozstrzygnięć obowiązuje domniemanie niewinności. Czy jest to prawda, że Stolica Apostolska rozpatruje sprawę ks. D. Galusa, jeżeli tak, to czy wiadomo, na jakim jest etapie?

M.B.: Po nałożeniu na ks. Galusa w roku 2020 nakazu odbycia półrocznych rekolekcji i opuszczenie na ten czas miejsca jego aktualnego pobytu, złożył on – zgodnie z prawem – odwołanie od decyzji najpierw do arcybiskupa częstochowskiego, a następnie do Stolicy Apostolskiej. Wówczas to Rzym odrzucił zarzuty ks. Galusa, przyznał rację arcybiskupowi częstochowskiemu, a nawet zaostrzył pierwotne decyzje. Od kolejnych decyzji ks. Galus nie odwoływał się i nic nam nie wiadomo, by toczył się jakikolwiek proces w Stolicy Apostolskiej. Wszelkie decyzje się uprawomocniły, zaś Rzym nie informował o jakimkolwiek innym postępowaniu. Sam ks. Galus nie przedstawił także żadnego dokumentu poświadczającego rzekomy proces. Co więcej, na bieżąco informujemy Stolicę Świętą, za pośrednictwem Nuncjusza Apostolskiego w Polsce, o wszystkim, co dotyczy sprawy ks. Galusa. Dotychczas przesłaliśmy zapewne około tysiąca stron dokumentacji. Nieco kuriozalne w tej sytuacji jest to, że ks. Galus miałby wnieść jakiś proces do Stolicy Apostolskiej, której dykasterie działają w imieniu Ojca Świętego Franciszka, którego to ks. Galus właściwie nie uznaje i któremu wypowiedział w istocie posłuszeństwo. Nie pierwszy to absurd w poczynaniach ks. Galusa.

T.S.: „Zwracam się do was z ważnym komunikatem dotyczącym spraw związanych ze mną, z naszą wspólnotą, z tym miejscem, bo kolejny raz jest skierowany przeciwko mnie i przeciwko wam atak przygotowany przez arcybiskupa Wacława Depo” – zaczyna się nagranie opublikowane na kanale wspólnoty prowadzonej wciąż przez suspendowanego ks. Daniela Galusa. Czy arcybiskup Depo faktycznie skierował do prokuratury doniesienie o możliwości popełnienia przestępstwa w postaci zaniechania przez ks. Galusa obowiązku poinformowania o przestępstwach natury seksualnej? Czy ks. Daniela Galusa był rzeczywiści wielokrotnie wzywany przez arcybiskupa do przekazania informacji, jakie miał posiadać, władzom kościelnym i państwowym organom ścigania na temat przestępstw seksualnych w kościele?

M.B.: Od kilka lat ks. Galus w swych wystąpieniach, niestety także w czasie kazań, publicznie oskarżał arcybiskupa Wacława Depo oraz jego współpracowników o ukrywanie przestępstw, w tym pedofilii. Wielokrotnie, także w publicznych komunikatach, ks. Galus był wyzywany do przedłożenia dowodów na te rzekome przestępstwa polskim organom ścigania oraz przełożonym kościelnym arcybiskupa częstochowskiego. Ponieważ apele pozostawały bez reakcji, archidiecezja częstochowska złożyła do Prokuratury Rejonowej w Myszkowie zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez ks. Daniela Galusa, ponieważ publicznie deklarował on, że wie o przestępstwach, co do których każdy mający o nich wiedzę jest pod odpowiedzialnością karną zobowiązany do poinformowania o nich Policji lub Prokuratury. Jako dowody przedstawiono pisma i nagrania ks. Galusa. Prokuratura przyjęła zawiadomienie i podjęła czynności, w wyniku których przesłuchano ks. Galusa. Jak poinformowała Prokuratura, ks. Galus przyznał w czasie przesłuchania, że głoszone przez niego treści pochodzą w istocie z plotek lub rewelacji medialnych. Sytuacja jest kompromitująca dla ks. Galusa. Mimo tego nie zaprzestał on dalszego ferowania oskarżeń, co stanowi podstawę do pozwu, który zostanie niebawem złożony wraz z obszernym materiałem dowodowym.

T.S.: Czy to prawda, że ks. Bogumił K skazany za molestowanie ministranta dostał wsparcie z kuriii naprawdę dobrych prawników, dzięki czemu dostał łagodny wyrok w zawieszeniu, jak twierdzi suspendowany ksiądz?

M.B.: Jest to kolejne kłamstwo ks. Galusa. Należy zaznaczyć, że zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa złożyła właśnie archidiecezja częstochowska, która przeprowadziła dochodzenie po uzyskaniu informacji o zarzutach. Ks. Bogumił K. wynajął własnych prawników, za których płacił z własnych środków. Archidiecezja zaoferowała pomoc w tym zakresie wyłącznie ofierze.

T.S.: Ks. Galus oskarża abp Depo o niesprawiedliwość, twierdząc, że ów skazany ksiądz Bogumił K „okradł parafię na blisko 200 tys. złotych”. „Powinien zapłacić ten dług, to, co ukradł parafii albo powinna zapłacić kuria, gdyby on nie miał tych pieniędzy, a co zrobiono? Abp Depo poprosił parafian, żeby zebrali pieniądze i spłacili ten dług” – mówi ks. Galus w swoim oświadczeniu. Prosimy o komentarz do tych zarzutów.

M.B.: Wypowiedź ta, to kolejne obrzydliwe kłamstwo ks. Galusa, ponieważ ów dług wynika z kredytu zaciągniętego na budowę obiektów parafialnych i na zakup ziemi. Nikt nie ukradł i nie wyprowadził wspomnianych pieniędzy z parafii, ponieważ dokonano z nich inwestycji, co znajduje potwierdzenie w dokumentacji. Nadmienię, że ks. Bogumił K. w związku z tą wypowiedzią rozważa pozew przeciwko ks. Galusowi.

T.S.: Czy to prawda, że jedna z kancelarii z Krakowa złożyła do Prokuratury Okręgowej w Częstochowie zawiadomienie, że ks. Galus i jego wierni mieli ponieść szkodę z tytułu przywłaszczenia samochodów, gotówki i nieruchomości, z Domem Maryi włącznie – wysokość strat oszacowano na 4,5 mln złotych?

M.B.: Można się domyślać, że chodzi tu o obiekt, który wybudowała fundacja związana kiedyś z ks. Galusem i prowadzoną przez niego grupą. Archidiecezja nie jest w tej sprawie stroną, zatem nie jestem w żaden sposób powołany do wypowiadania się na ten temat. Spór toczy się – o ile mi wiadomo – pomiędzy dwiema fundacjami, które powstały jako wsparcie dla działalności wspólnoty. Sam „Dom Maryi” powstał bez zgody arcybiskupa częstochowskiego formalnie jako ośrodek agroturystyczny, a nieoficjalnie jako ośrodek rekolekcyjny. Zarząd skonfliktowanej z ks. Galusem fundacji, która jest właścicielem obiektu spotkał się jeden raz z arcybiskupem częstochowskim i zrelacjonował kwestie dotyczące działalności. Archidiecezja – wbrew fałszywym pogłoskom – nie jest zainteresowana tym budynkiem ani terenem.

T.S.: I na koniec, w 2023 roku rzecznik Kurii mówił: „Toczy się administracyjny proces karny wobec ks. Galusa […]. Ks. Daniel Galus jest nadal duchownym. Może więc zostać wydalony ze stanu duchownego w drodze kary lub na mocy decyzji Stolicy Apostolskiej. Jeśli ks. Galus nie zmieni swego postępowania i będzie trwał w uporze, taka procedura może być wszczęta”. Czy spendowany ksiądz Daniel Galus z pustelni w Czatachowej wkrótce może przestać być księdzem?

M.B.: Taki proces już został wszczęty. Ks. Galus został o tym powiadomiony, ale – jak publicznie oświadczył – nie ma zamiaru w nim uczestniczyć. Niemniej otrzymał adwokata z urzędu i ma zagwarantowane prawo od obrony. Jeśli po przeprowadzeniu procesu w diecezji i weryfikacji akt sprawy Stolica Apostolska uzna za zasadne dokonać wydalenia ks. Galusa ze stanu duchownego, stanie się on wówczas osobą świecką.

T.S.: Każdy konflikt księdza z biskupem odbywa się ze szkodą dla wiernych i budzi duże emocje. Ludzie świeccy, najczęściej parafianie skonfliktowanego księdza, mają do niego sympatię, często popierają jego działania. Są w rozdarciu między normami prawa kanonicznego a przyjaźnią czy też lojalnością wobec danego kapłana… Czy nie da się tego konfliktu rozwiązać w sposób pokojowy, z korzyścią dla Kościoła i parafian popierających ks. D. Galusa?

M.B.: Od kilku lat arcybiskup częstochowski podejmował działania zmierzające do zakończenie konfliktu, uporządkowania sytuacji samego ks. Galusa i uregulowania działania grupy wiernych wokół niego zgromadzonej. W odpowiedzi na swoje osobiste listy arcybiskup otrzymywał agresywne reakcje. Ks. Galus nie odpowiadał na zaproszenia do spotkanie i rozmowy. Wielokrotnie, także publicznie, był wyzwany do opamiętania się. Jak widać: bezskutecznie. Cała sytuacja jest przykra i gorsząca dla wiernych. Zwłaszcza wygłaszane przez ks. Galusa kłamstwa i oszczerstwa, jego postawa nieposłuszeństwa wobec nawet Ojca Świętego. Zdaje się, że wyczerpały się już wszelkie środki mogące zakończyć sprawę w sposób polubowny.

T.S.: Dziękuję za rozmowę. 

  • red.
Najnowsze artykuły