Eksplozja na terenie Polski. Nowe informacje i zdjęcia z miejsca zdarzenia

16.11.2022

Eksplozja na terenie Polski. Nowe informacje i zdjęcia z miejsca zdarzenia

Nic nie wskazuje na to, żeby wczorajsza sytuacja była atakiem na terytorium Polski. Mieliśmy do czynienia najprawdopodobniej z nieszczęśliwym zdarzeniem, w wyniku którego zginęli polscy obywatele – powiedział podczas spotkania z mediami premier Mateusz Morawiecki. Mamy oryginalne zdjęcia z miejsca eksplozji.

Przypomnijmy, że wczoraj przed godziną 16:00 w miejscowości Przewodów w powiecie hrubieszowskim (tuż przy granicy polsko-ukraińskiej) doszło do eksplozji, w której zginęły dwie osoby. Portal Onet początkowo podawał, że to rosyjskie rakiety spadły na teren Polski, jednak informacje te nie zostały oficjalnie potwierdzone, a przedstawiciele władz polskich były bardzo ostrożne w oficjalnych komunikatach. W pierwszym wystąpieniu tuż po posiedzeniu Biura Bezpieczeństwa Narodowego Piotr Müller, rzecznik prasowy rządu poinformował, że w związku z zaistniałą sytuacją wdrożono procedury, które są przewidziane w takiej sytuacji i zadecydowano, by podjąć weryfikację, czy zachodzą przesłanki do tego, aby uruchomić procedurę wynikającą z artykułu 4 paktu północnoatlantyckiego. Artykuł 4 Traktatu Północnoatlantyckiego stanowi, że “strony będą się wspólnie konsultowały, ilekroć, zdaniem którejkolwiek z nich, zagrożone będą integralność terytorialna, niezależność polityczna lub bezpieczeństwo którejkolwiek ze Stron”.

Dziś Prezydent RP Andrzej Duda i Premier Mateusz Morawiecki spotkali się z przedstawicielami mediów. W trakcie tego briefingu podkreślono, że nic nie wskazuje na to, że był to intencjonalny atak na Polskę. – Nie była to rakieta wymierzona w Polskę. Najprawdopodobniej była to rakieta produkcji rosyjskiej, wyprodukowana w latach 70. Nic nie wskazuje na to, że została ona wystrzelona przez siły rosyjskie – stwierdził prezydent Duda. – Wszystkie nasze rozmowy świadczą o tym, że jesteśmy w sojuszu, który zadziałał. Dziś mogę powiedzieć, że większość dowodów przez nas zebranych pokazuje, że na tej ścieżce eskalacyjnej być może uruchomienie art. 4 tym razem nie będzie niezbędne. Ale ten instrument cały czas jest w naszych rękach i dopiero podejmiemy decyzję – dodał premier Mateusz Morawiecki.

 

  • pn
Najnowsze artykuły