FC Skra Ladies – nowy rozdział w częstochowskiej piłce żeńskiej [Wywiad z Adamem Grewendą]

15.03.2024

FC Skra Ladies – nowy rozdział w częstochowskiej piłce żeńskiej [Wywiad z Adamem Grewendą]

Żeńska sekcja piłki nożnej Skry Częstochowa jest w trakcie przejęcia przez nowego właściciela. Teraz pierwszy zespół, rozgrywający swoje mecze w Orlen 1 Lidze Kobiet występuje pod nazwą FC Skra Ladies. O korzyściach wynikających z tej zmiany i planach nowego klubu rozmawiamy z Adamem Grewendą – wiceprezesem FC Skra Ladies.

Paula Nogaj: FC Skra Ladies to odrębny klub, który przejmuje żeńską sekcję piłki nożnej Klubu Sportowego Skra Częstochowa. Jak do tego doszło?

Adam Grewenda: Znaleźliśmy inwestora, który chciał zainwestować, ale tylko w klub żeński. Prezesowie dogadali się między sobą i z dniem 1 stycznia ruszył nowy podmiot – FC Skra Ladies Częstochowa. To tylko żeński klub, gdzie mamy Akademię dziewczynek i pierwszą drużynę, która w dalszym ciągu uczestniczyć będzie w rozgrywkach piłkarskich Orlen 1 Ligi Kobiet.

 

PN: Jakie korzyści wynikają z tej transakcji dla klubu i zawodniczek?

 

AG: Mamy nadzieję, że zawodniczki są zadowolone z tego przejęcia. Teraz stanowią najważniejszą część klubu, ponieważ koncentruje się on wokół nich. W klubach, gdzie są sekcje zarówno męskie jak i żeńskie, ta uwaga jest podzielona. My nie planujemy żadnej sekcji męskiej. Chcemy poświęcić całą swoją uwagę Akademii dziewczynek i żeńskiej drużynie. Robimy wszystko, aby zawodniczki miały zapewnione jak najlepsze warunki i najbardziej profesjonalny sztab – także w kwestii żywieniowej i merytorycznej – tutaj wszystko staramy się zapewnić na najwyższym poziomie, a dziewczyny o nic się mają nie martwić, tylko skupić na grze.

PN: Ile grup jest obecnie w Akademii i od kiedy trwa nabór do drużyny?

AG: Nabór trwa praktycznie cały czas. Przejęliśmy klub w połowie sezonu, więc wszystko dzieje się bardzo szybko. Mamy cztery grupy – U16, U13, U9 i U6. Dwie starsze grają w lidze wojewódzkiej z bardzo dobrymi wynikami. Wkrótce planujemy i ruszamy z naborem wśród szkół podstawowych i przedszkoli z myślą już o 3,5-latkach. Oczywiście nie będą to treningi typowo piłkarskie – bardziej zabawy i koordynacja, oswajanie się z piłką, zaciekawienie dzieci sportem i aktywnością fizyczną. Mamy plan długofalowy, chcemy aby społeczność wokół klubu narastała – nie tylko dzięki zawodniczkom, ale również dzięki ich rodzinom. Chcemy, aby miały one miejsce, gdzie będą mogły spędzać czas z najbliższymi i znajomymi, tak abyśmy nie koncentrowali się tylko na piłce.

PN: Zainaugurowaliście już rundę wiosenną Orlen 1 Ligi Kobiet i to w meczu z mocnym przeciwnikiem…

AG: Tak, graliśmy z klubem z Rzeszowa i wygraliśmy 3:2, więc było to bardzo dobre wejście w sezon. Warto podkreślić, że była to pierwsza porażka Resovi Rzeszów od początku sezonu. My w poprzedniej rundzie zremisowaliśmy w Częstochowie a teraz ich ograliśmy, więc dla dziewczyn jest to na pewno kolejna motywacja i pokazanie, że ciężka praca przynosi zamierzone efekty. W drugim meczu pokonaliśmy 2:1 klub z Jelnej.

PN: Jakie cele stawia przed sobą Skra Ladies w trwających rozgrywkach?

AG: Jestem zwolennikiem niepatrzenia na tabelę, tylko pełnej koncentracji na danym meczu. Każdy z nas ma w sobie ducha rywalizacji i nie wyobrażam sobie, że nikt nie myśli o awansie, który jest w naszym zasięgu. Mimo to, nie mówimy o tym głośno. Chcemy wygrywać każdy mecz. Zwycięstwo z liderem pokazuje, w jakim jesteśmy miejscu i że realna jest walka o miejsce naszej drużyny w kobiecej ekstraklasie.

PN: Spotkania rozgrywacie w dalszym ciągu na Miejskim Stadionie Piłkarskim przy ulicy Loretańskiej. Nie koliduje to z meczami męskiej drużyny Skry Częstochowa?

AG: W tej kwestii współpraca przebiega bardzo dobrze. Jesteśmy wdzięczni prezesowi, jak i reszcie sztabu, że wszystko przebiega płynnie i oby tak zostało jak najdłużej.

PN: Czy chcielibyście, aby więcej osób przychodziło na mecze Waszej żeńskiej drużyny?

AG: Pewnie. Może to dziwnie zabrzmi, ale każdy, kto przyjeżdża na mecze naszej drużyny, jest pozytywnie zaskoczony i z chęcią wraca na kolejne mecze. Dziewczyny są bardzo dobrze przygotowane technicznie i taktycznie.

PN: Zawodniczki z pierwszej drużyny są wzorem dla tych młodszych dziewczynek z Akademii?

AG: Tak, część zawodniczek ze starszej drużyny pomaga w treningach jako asystenci trenera w młodszej części zespołu. Nasza pani kapitan gra w drużynie reprezentacji Polski w beach soccerze, więc dla młodszych dziewczyn jest to również pewna forma motywacji. Nasze zawodniczki są również powoływane do reprezentacji U17 czy U19. Cały czas budujemy integrację. Na mecze pierwszej drużyny przychodzi młodsza część klubu, która kibicuje, a później wspólnie świętują kolejny sukces ze starszymi koleżankami z klubu.

 

PN: Czy są jakieś cechy, które dyskwalifikują dzieci z gry w piłkę nożną?

AG: Nie, nie ma takich cech. Dziewczyny rozwijają się w różnym wieku – mamy przykład, gdzie dziewczynka w wieku 6-7 lat jest na poziomie średnim, a już rok później jest wyróżniającym się zawodnikiem.

PN: Jak wyglądają treningi i ile ich jest?

AG: Treningi mamy 3 razy w tygodniu po 1,5 godziny. Oczywiście to wszystko jest uzależnione od wieku dziecka. Mamy trenerów z odpowiednim przeszkoleniem dla danej grupy wiekowej, także nie są to przypadkowi ludzie. Doskonale wiedzą, jak pracować z 7, 8, 9 czy 12-latką. Wiadomo. że z każdym rokiem do treningów dochodzi kolejny element np. motoryka, ale trenerzy są bardzo profesjonalnie przygotowani pod kątem przeprowadzania takich treningów.

PN: Jak prezentuje się Wasz sztab trenerski?

AG: Pierwszym trenerem jest Patryk Mrugacz – jeden z najlepszych fachowców w świecie piłki nożnej kobiecej. Asystentem jest Michał Jelonek. Panowie tworzą doskonały duet. Są świetnymi ludźmi i profesjonalistami. Mamy także do dyspozycji trenera motoryki, panią psycholog, dietetyka i fizjoterapeutów – sztab jest naprawdę bardzo mocno rozbudowany.

 

PN: Jakie są Wasze plany i najbliższe cele?

AG: Wygrywać kolejne mecze, budować klub, który będzie formą społeczności. Chcemy nawiązać współpracę z klubami z okolic, bo dziewczynki z potencjałem są wszędzie, w tym momencie dojeżdżają do nas osoby nawet z Koniecpola. Chcemy wspierać również trenerów w szkoleniu kobiet. Naszym celem jest także awans. Ponadto chcielibyśmy nawiązać współpracę z Miastem Częstochowa. Mamy nadzieję, że władze dostrzegą społeczny wymiar naszej działalności i zaczną nas wspierać – zwłaszcza, że gramy w pierwszej lidze, więc przykładamy się tym samym do promocji naszego miasta.

PN: Tego Wam życzymy. Dziękuję za rozmowę.

  • red.
Najnowsze artykuły