Holowali na sznurki i bez jednego koła

Mimo że do sytuacji doszło w województwie lubuskim, nie sposób wobec niej przejść obojętnie. Dziadek wraz z wnukiem kupili po okazyjnej cenie seicento. Fakt, że pojazd nie był do końca sprawny, wcale im nie przeszkadzał. Dziadek przywiązał zwykłym sznurkiem seicento do swojego daewoo matiza i panowie ruszyli w drogę. Policjanci, którzy zatrzymali ich na drodze ekspresowej S-1 nie kryli swojego zdziwienia, gdy zobaczyli, że… seiceno nie ma jednego koła i jedzie… tylko na samej feldze!

To miał być zwyczajny dzień w pracy. Policjanci gorzowskiej drogówki pełnili służbę na trasie ekspresowej S-3. W pewnym momencie zatrzymali do kontroli drogowej kierowcę matiza, który holował seicento. Pojazdy były niewłaściwie oznakowane, jednak to okazało się najmniejszym problemem. Fiat nie miał opony w jednym z tylnych kół, jechał na samej feldze i holowany był za pomocą zwykłego sznurka do… snopowiązałki. Myślicie, że to koniec? Otóż nie – okazało się, że za kierownicą daewoo siedział 73-letni mężczyzna, natomiast fiatem kierował jego 23-letni wnuk, który… nie miał prawa jazdy. Panowie oczywiście próbowali wytłumaczyć zaistniałą sytuację. Samochód kupili w Szczecinie w niezwykle korzystnej cenie. A skoro już raz zaoszczędzili, próbowali tę dobrą passę utrzymać. Chcąc uniknąć kosztów transportu na lawecie do województwa wielkopolskiego, zdecydowali się wziąć go na hol. Może i zakup był okazją, ale cenę za samochód podwyższa mandat, który panowie zapłacili w związku ze swoją eskapadą – oboje muszą zapłacić po tysiąc złotych. Na tym jednak nie koniec – będą jeszcze musieli ponieść dodatkowe koszty, bo uszkodzony fiat został zabezpieczony na policyjnym parkingu, a to wiąże się z dodatkowymi wydatkami. Poza tym 73-latek odpowie za nieprzepisowe holowanie oraz udostępnienie pojazdu osobie nieposiadającej uprawnień do kierowania, natomiast 23-latek także za nieprzepisowe holowanie oraz za jazdę bez uprawnień. – Sytuacja ta jest przykładem na to, że łamanie przepisów w celu zaoszczędzenia pieniędzy może przynieść odwrotny efekt w postaci dodatkowych kosztów, a także narazić nas oraz inne osoby na niebezpieczeństwo – komentują policjanci.