Idzie odwilż. Uważajcie na zwisające sople i zalegający na dachach śnieg

Uważajcie na sople! Spadający lód tworzący się na krawędziach dachów może być bardzo niebezpieczny. Usuwanie sopli leży w gestii administratorów wspólnot mieszkaniowych, właścicieli i zarządców budynków.

Choć wyglądają piękne – mogą być równie niebezpieczne. Mowa o soplach zwisających z krawędzi dachu. Gdy przychodzi odwilż, mogą się one odrywać – podobnie jak zalegający na dachach śnieg. To poważne zagrożenie dla zdrowia, a nawet życia.

Policja przypomina, że każdy właściciel lub zarządca budynku ma obowiązek usunąć śnieg i sople z dachu. Niedopełnienie tego obowiązku jest wykroczeniem. Przepisy kodeksu wykroczeń określają również, że mamy obowiązek usuwania śniegu z chodników graniczących bezpośrednio z użytkowaną przez nas posesją. Zabronione natomiast jest uprzątanie śniegu, lodu, błota i innych zanieczyszczeń z chodników na teren jezdni oraz składowania pod drzewami: śniegu, lodu, błota pośniegowego zawierających środki chemiczne używane do usuwania śliskości. Śnieg i błoto pośniegowe należy odgarniać w miejsca, gdzie nie będą utrudniały ruchu pieszych ani pojazdów. Policja apeluje również, aby wszelkie czynności porządkowe wykonywać rozważnie stawiając bezpieczeństwo osobiste na pierwszym planie.

Jeżeli przemieszczacie się pieszo lub pojazdem w pobliżu budynków, zwracajcie uwagę na dachy i postarajcie się upewnić, czy nie istnieje realne zagrożenie dla życia, zdrowia lub mienia i czy bezpiecznie można przejść lub przejechać.

Jakie kary grożą za nieodśnieżony dach?

Straż miejska lub policja może ukarać mandatem do 1000 zł za zalegający śnieg na dachu. Jeżeli osoba odpowiedzialna za nieruchomość odmówi jego przyjęcia, sprawa może zostać skierowana do sądu, gdzie należy się liczyć z grzywną do 5000 zł. Natomiast nieusunięcie sopli zwisających w budynku zagrożone jest mandatem w wysokości do 500 zł. Ponadto Prawo budowlane stanowi, że za niespełnienie obowiązku zapewnienia bezpieczeństwa użytkownikom budynku można otrzymać grzywnę nie mniejszą niż 100 stawek dziennych (od 120 zł do 48 tys. zł), karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku. Mowa o skrajnych sytuacjach, gdy stan techniczny nieruchomości stwarza zagrożenie – wówczas inspektor budowlany może skierować sprawę do sądu i nawet czasowo zakazać wstępu do budynku.