Można próbować skrócić termin drugiej dawki szczepienia przeciw Covid-19

17.05.2021

Można próbować skrócić termin drugiej dawki szczepienia przeciw Covid-19

Od poniedziałku każdy, kto będzie się szczepił, będzie miał umawiany termin za pięć tygodni; natomiast ci, którzy mieli wyznaczony dłuższy termin na drugą dawkę, mogą próbować go skrócić – powiedział w niedzielę szef KPRM Michał Dworczyk. Zaznaczył, że obecnie będzie to możliwe w części punktów.

– Każdy, kto będzie szczepił się AstrąZeneką czy inną szczepionką będzie miał umawiany termin za pięć tygodni, czyli 35 dni; natomiast te osoby, które wcześniej się zaszczepiły i miały wyznaczony dłuższy termin na drugą dawkę, mogą próbować się przerejestrować, czyli skrócić sobie ten czas oczekiwania – powiedział Dworczyk.

Dodał, że to, czy uda się to zrobić, zależy od danego punktu szczepień, bo w większości punktów takiej możliwości nie ma ze względu na to, że nie ma tam tak dużej liczby szczepionek. – Natomiast w niektórych punktach takie możliwości są i jeśli ktoś jest zdeterminowany, to musi sam zweryfikować to w swoim punkcie szczepienia – zaznaczył Dworczyk.

Podkreślił, że przyspieszenie w szczepieniu zauważą też ozdrowieńcy, którzy musieli dotąd czekać 90 dni od daty pozytywnego testu na Covid-19 do zarejestrowania się, a teraz muszą czekać tylko 30 dni od tej daty. Zaznaczył, że to jest grupa kilkuset tysięcy osób, które będą dzięki temu bezpieczniejsze, podobnie jak ich najbliżsi. Podkreślił, że wcześniej brak szczepionek był “tak dojmujący”, że wówczas zgodnie z wytycznymi Rady Medycznej zdecydowano się na wydłużenie im terminu szczepienia.

Dworczyka pytano też o sytuację z piątku, gdy niektóre punkty szczepień zgłaszały, że nawet o 90 proc. zostały im zmniejszone dostawy szczepionki Johnson&Johnson, a nie mają alternatywnych szczepionek. Dopytywano, czy ten problem został rozwiązany i czy jest pokłosiem majówki. – Niestety, nie; to absolutnie nie jest pokłosie majówki i niestety Johnson&Johnson w ostatnich dniach dwukrotnie zmniejszył dostawy, ograniczył dostawy, łącznie mniej o 450 tys. dawek J&J do Polski trafiło, niż to było wcześniej deklarowane i stąd te problemy – odpowiedział szef KPRM.

Dworczyk był też pytany, ile proc. Polaków musimy zaszczepić, by osiągnąć odporność zbiorową. Szef KPPRM odparł, że rząd wychodzi z założenia, że należy zaszczepić jak największą liczbę Polaków. Podkreślił, że zdania ekspertów co do nabycia odporności zbiorowej różnią się od siebie tak, że jest to od 50 do 80-90 proc.

  • kg (na podstawie informacji PAP)
Najnowsze artykuły