22.04.2022
Niech będzie, co będzie, czyli “Makbet” w częstochowskim teatrze
Przed częstochowską publicznością światowa klasyka. Na przedostatnią w tym sezonie premierę Teatr im. Adama Mickiewicza w Częstochowie wybrał “Makbeta” Williama Szekspira w reżyserii André Hübner-Ochodlo. Twórcy nie ukrywają, że z niecierpliwością, ale i… odrobiną strachu czekają na sobotę. Wszystko przez klątwę, która od wieków wisi nad tym tytułem i nad realizatorami. Teraz – na kilka dni przed premierą – w częstochowskim teatrze też nie obyło się bez zaskakujących wydarzeń…
– Z mojego rozeznania wynika, że teatr w Częstochowie nigdy nie zrealizował “Makbeta”, w swojej blisko już stuletniej historii. Najbliżej było w 1984 roku, kiedy wszystko było dopięte niemal na ostatni guzik. Realizacji spektaklu podjął się wtedy reżyser Henryk Adamek, twórca mocno związany w tamtych latach z częstochowską sceną. W ostatniej chwili premierę jednak odwołano – wspomina Robert Dorosławski, dyrektor częstochowskiego teatru. Dlaczego nie doszło do premiery? Nie wiadomo. Przyczyny takiej sytuacji do tej pory są bardzo zagadkowe.
Jednak po ośmiu latach od wystawienia „Hamleta” w częstochowskim teatrze – reżyser André Hübner-Ochodlo – ponownie sięgnął po dzieło Szekspira. – To moja dwunasta realizacja dramatyczna w Częstochowie. Ma więc dla mnie szczególne znaczenie i jest niezwykle ważna – zdradza.
Twórcy nie ukrywają, że z niecierpliwością i… odrobiną strachu czekają na sobotnią premierę. Wszystko przez klątwę, która od wieków wisi nad tym tytułem i nad jego realizatorami. Dlaczego? Już od wieków uważano, że “Makbet” jest sztuką przeklętą. W efekcie nie wymieniano jej nazwy – zamiast tytułu mówiono “szkocka sztuka”. Tak zresztą samo postępowano w Częstochowie w czasie przygotowań. Podobno, jeśli ktoś w teatrze przez nieuwagę wypowie słowo “Makbet”, zanim spektakl trafi na afisz, to grożą mu straszliwe konsekwencje.
Skąd właściwie wzięły się te przesądy? Od samego Szekspira, który swojej sztuce użył prawdziwych zaklęć, idealnie oddając tajemne rytuały czarnej magii. W odwecie ci, którzy ją praktykowali, przeklęli sztukę. Mówi się nawet, że “Makbet” nigdy nie został wystawiony na scenie bez przynajmniej jednego z aktorów, który zginął lub został poważnie ranny podczas pokazu.
Teraz – na kilka dni przed premierą – też nie obyło się bez zaskakujących wydarzeń. Podczas konferencji prasowej zapowiadającej sztukę – chwilę przed wyjściem aktorów na scenę – w częstochowskim teatrze zabrzmiał… alarm przeciwpożarowy. Prawdopodobnie wywołał go dym unoszący się nad sceną, ale jak podkreślał reżyser, stosowano go również w czasie prób i czujki się nie uruchamiały… Krótko mówiąc, mniej lub bardziej straszne historie związane z tym tytułem można by mnożyć. Dlatego też po “Makbeta” sięgają tylko najodważniejsi… Częstochowską premierę zaplanowano na sobotę, 23 kwietnia.
Makbet
William Szekspir, przekład: Jerzy S. Sito
Reżyseria, opracowanie tekstu, kostiumy– André Hübner-Ochodlo
Scenografia – André Hübner-Ochodlo i Stanisław Kulczyk
Muzyka – Adam Żuchowski
Asystent reżysera, inspicjent – Mariusz Korek
Asystent kostiumologa i charakteryzacja- Ewa Michalak
Piosenki z offu do słów Stephena Crane’a (tłum. Katarzyna Koćma) z muzyką Adama Żuchowskiego wykona Marta Honzatko.
Obsada:
Makbet – Adam Machalica,
Lady Makbet – Anna Paliga (gościnnie)
Duncan – Michał Kula,
Banko – Adam Hutyra
Macduff – Mariusz Urbaniec (gościnnie)
Lennox – Teresa Dzielska,
Ross – Sylwia Oksiuta-Warmus
M – Czesława Monczka
Marta Honzatko – linie wokalne piosenek