Odsłonięto pomnik poświęcony trenerowi Zbigniewowi Doboszowi

16.05.2022

Odsłonięto pomnik poświęcony trenerowi Zbigniewowi Doboszowi

W niedzielę, na skwerze im. Zbigniewa Dobosza odsłonięto pomnik ku pamięci tego wybitnego trenera i byłego piłkarza Rakowa Częstochowa. – To postać legenda – mówi Albert Kula, jeden z inicjatorów pomnika.

Jak przypomina oficjalna strona Rakowa Częstochowa, Zbigniew Dobosz był związany z Rakowem przez całe życie. Zaczynał jako trampkarz. Przebił się do pierwszej drużyny, w której rozegrał 12 meczów i zdobył dwie bramki.

Największe sukcesy odnosił jednak jako trener. W 1985 z juniorami Rakowa zdobył złoty medal na Spartakiadzie w Rzeszowie, a w 1993 awansował do pierwszej ligi z zespołem seniorów. Szkolił reprezentantów Polski i wielu piłkarzy, którzy trwale zapisali się w historii Rakowa Częstochowa: Jerzego Brzęczka, Jacka Magierę, Krzysztofa Kołaczyka, czy Mateusza Zacharę.

Na uroczystym odsłonięciu obelisku nie zabrakło przedstawicieli klubu, akademii oraz jego byłych wychowanków. – W ramach treningu biegliśmy do Olsztyna. Rytm narzucał trener Dobosz. W pewnym momencie na skrawku ulicy było napisane “RKS”. Trener ominął, ale kilku chłopaków po nim przebiegło – wspominał na odsłonięciu pomnika Artur Lenartowski, cytowany przez oficjalną stronę Rakowa Częstochowa. – Wtedy trener nas zatrzymał i powiedział, że tak nie wolno: – To jest RKS, to jest świętość. Wpajał w nas szacunek do miejsca, w którym jesteśmy – mówił Lenartowski.

Pomnik powstał ze społecznej inicjatywy Stowarzyszenia Kibiców “Wieczny Raków”, byłego radnego miasta Alberta Kuli i brata Zbigniewa Dobosza, Leszka. – Jako były radny napisałem uchwałę do Rady Miasta o to, żeby obelisk mógł powstać w takim miejscu jak skwer im. Zbigniewa Dobosza – mówi Kula. – Zbyszek to postać legenda. Czy to młodzi, czy starsi to wszyscy wiedzą, że był człowiekiem skromnym, acz wielkim – dodaje.

– Przeszliśmy długą, wyboistą drogę, ale dziś jestem szczęśliwy, bo widzimy efekt pracy, który włożyliśmy. To ważna rzecz w moim życiu. Ta grupa osób, która tu jest i która dzięki, której się tu zebraliśmy doceniła pracę Zbyszka – mówi brat trenera, Leszek Dobosz.

– Gdy byłem w Palermo na Sycylii, zadzwonił do mnie Zbyszek i pytał, czy znam wynik Rakowa z Ruchem Chorzów w Ekstraklasie. Mówię: – A znam! Wygraliśmy, bodajże, 2:0! Zapytał, skąd wiem. – Przeczytałem w “Corriere della Sport”. Spojrzałem w gazetę, a tam Raków Częstochowa. Rozpierała mnie wtedy duma. Gdy to czytałem na obczyźnie, rozpierała mnie duma, podobna do tego co czuję teraz – opowiada Leszek Dobosz.

Obelisk ku pamięci Zbigniewa Dobosza znajduje się na skwerze jego imienia tuż przy ulicy Limanowskiego. Kilka kroków od stadionu, przy którym spędził całe życie.

  • RED
  • fot. Jakub Ziemianin/Raków Częstochowa
Najnowsze artykuły