“Pasja, którą pielęgnowałam zamieniła się w sposób na życie” – wywiad z Ewą Ociepą

06.05.2023

“Pasja, którą pielęgnowałam zamieniła się w sposób na życie” – wywiad z Ewą Ociepą

ALBO Plants to wyjątkowy sklep z roślinami, który stanowi prawdziwą oazę zieleni. Jeżeli kochacie rośliny, albo dopiero zaczynacie się nimi interesować, powinniście koniecznie odwiedzić to miejsce. To jedyny taki punkt w całej Częstochowie, a mieści się on w Centrum Handlowym „Pułaski”. O tym, jakie rośliny są obecnie najmodniejsze i dlaczego warto po nie przyjść do ALBO Plants, rozmawiamy z właścicielką sklepu – Ewą Ociepą.

 

Paula Nogaj: ALBO Plants jest wyjątkowo zielonym miejscem. Czy w ogóle możemy nazywać ten punkt sklepem?

 

Ewa Ociepa: Tak, to sklep z roślinami, który otworzyłam na przełomie października i listopada zeszłego roku. Często spotykam się z określeniem „kwiaciarnia”, ale trochę mnie to drażni, bo nie sprzedajemy kwiatów ciętych. Nigdy nie myślałam o stworzeniu kwiaciarni, bo to wymaga zupełnie innych warunków. Mam w sprzedaży przede wszystkim rośliny doniczkowe – przeznaczone głównie do domu. To okazy kolekcjonerskie, ale nie tylko.

 

PN: Czy w tym kierunku się Pani kształciła?

 

EO: Nie. W tej chwili robię doktorat z inżynierii materiałowej Politechnice Częstochowskiej, więc to zupełnie inny kierunek, ale roślinami interesuję się od wielu lat. Pasja, którą pielęgnowałam zamieniła się w sposób na życie.

 

PN: Skąd w ogóle wzięła się Pani pasja do roślin?

EO: Przyznam, że sama się zastanawiam. Dawniej, gdy jeszcze w szkole miałam biologię i uczyłam się o roślinach, to zupełnie mnie to nie interesowało i stanowiło raczej przykry obowiązek. Kiedyś jednak miałam remont w pokoju i stwierdziłam, że chcę jednego wysokiego „kwiatka” – takiego, żeby stał sobie na podłodze. Kupiłam wówczas Szeflerę. Później spodobały mi się sukulenty i zaczęłam je kolekcjonować. W końcu trafiłam na Filodendrony… Zaczęłam o nich czytać, interesować się i gdzieś w mediach społecznościowych znalazłam informację, że taka mała roślinka może kosztować nawet 400 złotych i żeby tylko tyle. Byłam w szoku!

 

PN: Jakie rośliny możemy znaleźć w ALBO Plants?

 

EO: Oczywiście te nieco bardziej „zwyczajne” jak Trzykrotka, Zamiokulkas czy Epipremnum złociste, które rośnie często u naszych babć gdzieś tam pod sufitem. Mam w ofercie także rośliny kolekcjonerskie typu Monstera Variegata, Monstera Thai Constellation, Filodendron Mamei, Alokazja Frydek.. Długo by wymieniać. Jest ich dosyć sporo.

 

PN: Jakie rośliny cieszą się największym zainteresowaniem? Która z nich jest „najmodniejsza”?

 

EO: Do niedawna była to Monstera Variegata, chociaż jakby nie patrzeć, w dalszym ciągu cieszy się dużym zainteresowaniem. Po niej furorę zrobiła Monstera Thai Constellation – jest ona nieco droższa, ale da się ją zakupić w przystępnej cenie. Modną rośliną jest Monstera Obliqua Peru, Monstera Mint, Filodendron Gloriosum czy też wcześniej wspomniana Alokazja Frydek.

 

PN: A jak ocenia Pani świadomość częstochowian odnośnie roślin? Większość wie, po co przychodzi?

 

EO: Najczęściej sklep odwiedzają osoby, które noszą się z zamiarem kupienia konkretnej rośliny i siedzą niejako w tym temacie. Przychodzą też pooglądać lub zapytać, czy mam coś, czego szukają. Na miejscu mogą obejrzeć rośliny, nie trzeba doliczać kosztów wysyłki, jeżeli się zdecydują na zakup. Zazwyczaj kiedy ktoś przychodzi po jedną roślinę, dobiera coś jeszcze i wychodzi na przykład z pięcioma różnymi okazami. Zdarzają się też często osoby, które odwiedzają mnie w sklepie, aby zapytać o to, jak dbać o daną roślinę i czy coś przypadkiem jej nie dolega. Zawsze służę radą.

 

PN: Dlaczego lepiej zakupić taką roślinę u Pani w ALBO Plants niż na przykład w markecie?

 

EO: Ja sprawdzam każdą roślinę, która do mnie przyjdzie. Oglądam ją, aby przekonać się, czy nie ma żadnych chorób czy szkodników. W marketach oczywiście możemy trafić na niskie ceny, ale nie mamy pewności, czy rośliny są zadbane. Mogą mieć różnego rodzaju „pasażerów” typu wciornastki, przędziorki, wełnowce, mogą mieć choroby grzybowe i nie tylko. Ktoś, kto się zna, od razu je rozpozna, ale nie zawsze jest to proste. Co najgorsze, jeśli przyniesiemy taką roślinę do domu, możemy zarazić inne, które już mamy na stanie.

 

PN: Czy rośliny, które ma Pani w swojej ofercie są wymagające?

 

EO: Mam zarówno te wymagające, jak i te mniej. Zazwyczaj ktoś przychodzi i mówi, że potrzebuje jakiś okaz, który będzie dobrze się czuł na przykład w ciemnym miejscu i najlepiej, żeby nie był skomplikowany w pielęgnacji. Wtedy sprawa jest prosta i wiem, jakie roślinki zaproponować – zwykle nie są one drogie.

 

PN: Dziękuję za rozmowę.

 

ALBO Plants zlokalizowany jest przy ul. Pułaskiego 84/86 lokal 39

www.alboplants.pl

  • red.
Najnowsze artykuły