Protest przeciwko segregacji sanitarnej w Częstochowie

Blisko 200 osób wzięło udział w proteście przeciwko segregacji sanitarnej, który odbył się na Placu Biegańskiego w Częstochowie. Podobne manifestacje odbywają się dzisiaj w całej Polsce.

Protestujący sprzeciwiali się głównie ustawie nr 1846, która została przyjęta w tym tygodniu przez Komisję Zdrowia, a która ma dać pracodawcom możliwość sprawdzenia, czy ich pracownicy są zaszczepieni. Zdaniem protestujących to segregacja sanitarna, wręcz “holokaust”, na który nie można pozwolić.

Ale protest dotyczył również innych obostrzeń związanych z pandemią. Włodzimierz Skalik mówił, że rok temu podobne zgromadzenie zostało rozwiązane na Placu Biegańskiego z powodu braku maseczek jego uczestników. Jego zdaniem to, że teraz maseczek nie trzeba zakładać, to sukces właśnie protestów społecznych.

Protestujący określają działania i decyzje związane z pandemią mianem “eksperymentu”. Włodzimierz Skalik przytaczał m.in. dane przygotowane przez lekarza Jerzego Milewskiego, który na podstawie danych Ministerstwa Zdrowia i GUS wykazał m.in. że liczba hospitalizacji w 2020 roku spadła do 5 milionów z 7 milionów w 2019 roku. To ma dowodzić, jak wielu pacjentów nie otrzymało pomocy przy schorzeniach innych niż COVID.

Zdaniem Włodzimierza Skalika masowego strachu nie udałoby się uzyskać rządzącym bez pomocy mediów.

Tymczasem epidemiolodzy przestrzegają przed piątą falą, którą w Polsce wkrótce ma wywołać wariant wirusa Omikron. Lekarze zalecają szczepienia, a także przestrzeganie dystansu społecznego. W Polsce potwierdzono dzisiaj blisko 17 tysięcy nowych przypadków, zmarło 429 pacjentów.