W Hotelu Arche Częstochowa odbył się wernisaż Tomasza Lubaszki

18.11.2022

W Hotelu Arche Częstochowa odbył się wernisaż Tomasza Lubaszki

W piątkowy wieczór, 18 listopada w Hotelu Arche Częstochowa odbył się wernisaż Tomasza Lubaszki – uznanego w świecie sztuki artysty. Jak twierdzi Wojciech Skrodzki, jego malarstwo to spotkanie z tajemnicą. Nie ma tu ludzi, narracji, są tylko dziwne kształty wyrastające z bezkresnych, monotonnych krajobrazów. Wystawa prac będzie dostępna do 20 grudnia 2022.

Tomasz Lubaszka to artysta uznany w świecie sztuki, laureat wielu nagród. Jest związany z Grupą Arche od kilkunastu lat, wielokrotnie brał udział w plenerach organizowanych przez Lenę Grochowską, współzałożycielkę Fundacji swojego imienia, która prowadzi działania na rzecz kultury oraz osób z niepełnosprawnością intelektualną.

Jak każdy ma swoje rytuały. Z rana chodzi z psem nad rzekę, która go inspiruje, potem jest czas na pracę twórcza, obiad z żoną, znowu pracę twórczą i wieczorny odpoczynek w domu. I tak przez cały tydzień, maluje także w niedzielę. Zawsze tworzy przy muzyce. To jego wielka pasja. Nie namalował obrazu w ciszy. Od kilku lat maluje przy akompaniamencie muzyki operowej.

W ciągu wielu lat swojej twórczości Tomasz Lubaszka wykształcił swój język, dzięki któremu jego obrazy są rozpoznawalne. Wytworzył własna technikę, cały czas używa piasku, różnych żwirów, żeby wzbogacić fakturę, wielowarstwowo, choć ostatnio jego obrazy są bardziej płaskie niż na początku drogi twórczej. Proste formy, często zwielokrotnione, ale przy tym bardzo malarskie nadają jego obrazom wiele znaczeń i pozwalają na zadumę wręcz filozoficzną. „Lubaszka w sposób bezwzględny wykorzystał pejzaż jako miejsce penetracji własnej formuły widzenia świata. Pejzaż nie jest mu potrzebny do rozkoszy artystycznych. Jest on osią i konstrukcją obrazu. Podobnie jak u Tarasiewicza stał się przestrzenią znaczącą, aktywną, własną, przestrzenią pełną oddechów ludzkich pomimo fizycznej nieobecności w nim człowieka. To pejzaż egzystencjalny, pełen głosów, szeptów, podtekstów, aluzji, będący raz prowokacją artystyczną innym razem wyrafinowaną i wysmakowaną przestrzenią znaczącą.” – Janusz Karbowniczek

Jak sam się określa jest feministą, uwielbia gotować, jest fanem zup. Uważa, że związek trzeba pielęgnować i dbać o to co się ma.

 

 

  • pn
Najnowsze artykuły