Z kart historii: 85 lat temu, 20 km od Częstochowy rozegrała się bitwa pod Mokrą

01.09.2024

Z kart historii: 85 lat temu, 20 km od Częstochowy rozegrała się bitwa pod Mokrą

Dziś mija 85. Rocznica wybuchu II wojny światowej. 1 września 1939 roku chwilę przed godziną 4:45 nastąpił niemiecki atak na polską Wojskową Składnicę Tranzytową na Westerplatte. Tego dnia rozpoczęły się walki w obronie polskich granic zachodnich. Bitwy miały miejsce pod Krojantami na Pomorzu, pod Mławą, pod Jordanowem, ale też w okolicach Częstochowy – w pobliżu wsi Mokra.

Bitwa pod Mokrą była jedną z pierwszych bitew kampanii wrześniowej 1939 roku. Na północny-zachód od Częstochowy wkraczające do Polski oddziały pancerne Wehrmachtu napotkały opór Wołyńskiej Brygady kawalerii, która odpierała kolejne natarcia niemieckich czołgów. Wydarzenie to przeszło do historii jako jedna z największych bitew obronnych 1939 roku. Brygada przez cały dzień odpychała natarcie sił niemieckich, zmuszając je do odwrotu, opóźniając w ten sposób marsz na Warszawę.

Pierwsze natarcie miało miejsce ok. godz. 8:00. Oddziały rozpoznawcze i patrole 4. Dywizji Pancernej zaatakowały stanowiska pułku ułanów. Atak został szybko odrzucony, a siły niemieckie straciły 4 czołgi. Około godziny 12:00 Niemcy wznowili atak, wykorzystując siły 35. pułku pancernego. Udało im się zdobyć wieś Mokra III, co zmusiło 21. pułk ułanów do odwrotu przy jednoczesnym poniesieniu ciężkich strat. Niemiecka ofensywa została jednak ponownie powstrzymana przez polską artylerię, działa przeciwpancerne oraz pociąg pancerny w momencie próby zdobycia wiaduktu kolejowego znajdującego się tuż za wsią. Wycofujące się niemieckie czołgi wywołały panikę w kolumnach zaopatrzeniowych, co zmusiło niemieckie dowództwo do reorganizacji sił i wstrzymania dalszych ataków na wieś Mokra oraz na przepust kolejowy.

Równocześnie Niemcy podjęli próbę obejścia polskich pozycji od północy, wykorzystując siły 12. pułku strzelców zmotoryzowanych. Ten manewr został jednak udaremniony przez kontratak dywizjonu 19. pułku ułanów. W starciu w pobliżu stacji kolejowej „Miedźno”, wspierające niemiecką piechotę pododdziały pancerne poniosły ciężkie straty w wyniku działania polskiego pociągu pancernego. Związanie go walką umożliwiło jednak Niemcom kolejny atak „na wprost”. Dopiero po godzinie 15:00 niemiecka 5. Brygada Pancerna, w skład której wchodziły 35. i 36. pułk pancerny, przeprowadziła nową ofensywę, zadając ciężkie straty polskiej artylerii na pierwszej linii obrony. Pomimo to, nie zdołali zmusić 12. pułku ułanów do opuszczenia pozycji przy nasypie kolejowym. Kontratak kilkunastu polskich tankietek i wozów pancernych z 21. dywizjonu, wsparty ogniem broni przeciwpancernej 2. pułku strzelców konnych, zmusił 36. pułk pancerny do odwrotu do wsi Mokra, co zatrzymało niemieckie natarcie.

Ostatni niemiecki atak został podjęty przez 35. pułk pancerny po godzinie 17:00, ale nie przyniósł oczekiwanych rezultatów – Niemcom nie udało się zdobyć wiaduktu kolejowego tuż za wsią, co pozwoliło Wołyńskiej Brygadzie Kawalerii utrzymać linię torów kolejowych. Niemiecka ofensywa nie osiągnęła założonych celów. Po zmroku polska kawaleria i piechota wycofały się, ponosząc podczas odwrotu znaczne straty.

Wołyńską Brygadą Kawalerii dowodził płk. dypl. Julian Filipowicz. W bitwie tej Wołyńska Brygada Kawalerii straciła ponad 500 żołnierzy, 5 dział i kilkaset koni.

fot. Centralna Szkoła PSP

  • red.
Najnowsze artykuły