Zorza polarna nad Polską. Zjawisko było widać także z okolic Częstochowy!

Wystąpienie tego spektakularnego zjawiska w Polsce zapowiadał w mediach społecznościowych Karol Wójcicki, autor facebookowego profilu “Z głową w gwiazdach”. Podkreślał, że być może jest to najważniejszy alert zorzowy od wielu lat. Choć warunki pogodowe nie wszystkim umożliwiły obserwację zorzy w naszym kraju, zobaczyć i uchwycić na zdjęciach udało się to Grzegorzowi Misiakowi.

– Około 2:00 nad ranem w nocy z piątku na sobotę (polskiego czasu) na Słońcu doszło jednocześnie do dwóch, połączonych ze sobą rozbłysków w obszarach aktywnych AR3614 i AR3615. Oba obszary były skierowany centralnie w stronę Ziemi, w maksimum rozbłysku osiągnął on wartość X1.2. Był to jednak zaledwie początek, bo przez kolejną dobę nastąpiło jeszcze kilka kolejnych rozbłysków kategorii M. Błyskawicznie po zdarzeniu rozwiały się wszelkie wątpliwości: udało się zaobserwować prawie symetryczny Koronalny Wyrzut Masy (CME). Oznaczało to jedno: w stronę Ziemi ruszyła wielka fala uderzeniowa wiatru słonecznego, która niesie ze sobą materiał niezbędny do powstawania na zórz polarnych – poinformował w niedzielę Karol Wójcicki w swoich mediach społecznościowych.

Autor profilu “Z głową w gwiazdach” zapowiedział, że istnieje spora szansa na to, że zorza będzie widoczna dla obserwatorów w całej Polsce. Zjawisko to udało się upolować fotografowi Grzegorzowi Misiakowi w niedzielę, tuż po godzinie 20:00 w miejscowości Zawada pod Częstochową. Zapraszamy do obejrzenia spektakularnych zdjęć jego autorstwa.