ZUS. To sztuczna inteligencja decyduje o kontrolach zwolnień lekarskich. Kogo wybiera najczęściej?

Sztuczna inteligencja w ZUS to nie przyszłość, tylko teraźniejszość. Zakład Ubezpieczeń Społecznych to jeden z najbardziej zdigitalizowanych urzędów w Polsce. O tym w jaki sposób instytucja wykorzystuje sztuczną inteligencję czy nowe technologie do realizacji swoich zadań mówiono 27 czerwca podczas sympozjum „AI – nowe możliwości dla przemysłu i administracji”.

Wydarzenie organizowane było przez Oddział ZUS w Częstochowie, Centrum Informatyki ZUS i Politechnikę Częstochowską. Odbyło się na Wydziale Inżynierii Mechanicznej i Informatyki Politechniki Częstochowskiej. W programie były wykłady i panel dyskusyjny naukowców i praktyków na temat historii i współczesności sztucznej inteligencji oraz jej zastosowania w praktyce, w tym do realizacji bieżących zadań w administracji publicznej. ZUS jest wiodącą instytucją jeśli chodzi o rozwiązania w e-administracji. Przetwarza ok. 200 TB danych o swoich klientach, to tyle, ile 78 mln stron dokumentów tekstowych czy PDF. Samych zwolnień lekarskich jest ok. 2 mln miesięcznie. – Taka ilość dokumentacji jest niemożliwa do przerobienia dla pracowników urzędu. Dlatego ZUS postawił na rozwiązania technologiczne, sztuczną inteligencję. Na podstawie posiadanych przez ZUS danych specjalne algorytmy wyodrębniają elementy ryzyka a następnie zostają im przypisane wagi. W ten sposób kalibrowane są algorytmy w ZUS, pozwalające na skuteczniejsze typowanie przypadków do sprawdzenia. Tak jest w przypadku zwolnień lekarskich – mówi Beata Kopczyńska, regionalna rzeczniczka prasowa ZUS w województwie śląskim. – Mamy specjalny algorytm, który typuje do kontroli losowo wybrane osoby, ale też tych ubezpieczonych, u których widać pewien trend w działaniu. System wyłapuje np. osoby, które często biorą zwolnienia lekarskie u kilku lekarzy – dodaje.